Duke zaśmiał się i położył maszynę w zwrot przez skrzydło. Podziwiał ducha walki Strzygi. Wiedziała, że Duke jest lepszy, w końcu nie robił z tego tajemnicy i każdy kto miał oczy widział to. Ale to nie przeszkadzało jej dawać z siebie wszystkiego. Zdawał sobie sprawę ile to ją kosztowało, ale tak już było na tym świecie. Ktoś miał talent, a ktoś musiał ciężko tyrać.
Szybka lustracja pola walki i już wiedział, że Trefl była w gównie, a on miał patyk, którym ją mógł wyciągnąć. Ale ten patyk mógł też wsadzić w dupę jej przeciwnikowi. Wszedł na kolizyjny kurs z nią. - Trefl, schodzisz w prawo za 3.. 2..
Liczył, że zrobi co jej kazał. A nawet jeśli nie, to brał poprawkę na braki innych. Zostawił sobie zapas półtora metra. Wg komputera gdy ją minie będzie miał tylko 3,2 sekundy na namierzenie i strzał zanim minie się z bandytą... |