Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2020, 19:01   #219
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Karl spokojnie patrzył, jak ożywieńcy rozwijają swoje natarcie. Kimkolwiek był dowodzący trupami, znał się na rzeczy. Wiedział, że prędzej czy później obrońcy się zmęczą i nie będą w stanie podnieść tych drągów i bosaków. Tym razem skupił swoje siły w jednym miejscu, zamierzając zrobić ze swoich podkomendnych nieżywą, groteskową drabinę.
Karl widział kiedyś formację bojową. Reiklandzki regiment pikinierów. Rosłe chłopy, o barach niczym u niedźwiedzia i łapskach zdolnych dzierżyć długie, ciężkie drzewce. "Czy z kmiotków może być chociaż mierny pikinier? No, w sumie, skoro nie są na pewno gwardią Reiku, to może chociaż reiklandzkim ciurą..." pomyślał, puszczajac mimo uszu kretyńską uwagę Hansa Hansa. Broni rzucać nie zamierzał, za to przydałoby się nieco pokierować panikującym tłumem.

Stanął naprzeciwko rosnącej już w oczach sterty splątanych ciał i opierając długaśny bosak o drewnianą palisadę ryknął na całe gardło.
- Kupą ludziska! Ramię przy ramieniu! Wystawiać te drągi! Jak mi któryś truposzczak przejdzie przez palisadę, zajebię! Na Sigmara! Tą stroną, człowieku! Osadź to kurwa twoja mać! No, i teraz możemy ich zajebać! Zajebać ich, na Sigmara! - Karl począł ustawiać kmiotków w szyku, mając nadzieję, że jego wysiłki, poparte zawsze dobrą, bo zrozumiałą kurwą macią wywrą na kmiotków jakiś wymierny efekt.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline