Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2020, 00:11   #59
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
- Zatancujmy jak na wiejskiej potupajce! – Mrukną szczerząc się do lalki na zdjęciu gdy zaczęła się walka.

Pomimo wręcz akrobatycznych uników zaliczył trafienie. Na szczęście poszycie wytrzymało i nawet jeden rad nie przenikną do kokpitu.

- Ciągną jak mrówki do miodu. – Warkną. Pomimo dobrze zgranych manewrów nie udało mu się wystawić żadnej pijawki skrzydłowemu na strzał. W końcu jakby zniecierpliwiony Hakim wykonał ciasną pochyloną półbeczkę w kierunku Cliffa zredukował ciąg na chwilę dostatecznie długą by komputer zdążył przeliczyć trajektorię celu i posłać wiązkę spolaryzowanego światła prosto w dziób pijawki orając kadłub do kokpitu po wieżyczkę. Chwilę później za Clivlandem było jedną maszynę mniej. Nie patrząc na efekt strzału Hakim wyrwał w górę pchając przepustnicę do końca i ciągnąc drążek do siebie.

- Zawsze wiedziałem że jak chcesz to potrafisz byku – Pochwalił swojego skrzydłowego. – A teraz moja kolej. – Mając nieco więcej miejsca w końcu mógł skupić się bardziej na celowaniu niż unikach. – No dawaj maleńka, dajesz, dajesz. – Ruszył za Hakimem. Klucząc ciasnymi zakolami nie miał szans dogonić skrzydłowego. Ale wystarczyło by namierzyć pijawkę. Przy pierwszym wirażu tylko zmacał silnik wrogiego myśliwca. Przy drugim nawrocie wiązka laserowa przebiła pancerz i zbiorniki. Myśliwiec malowniczo eksplodował.

- Nie mogłeś tak od razu – Ucieszył się Bernard.
- W ten sposób będziemy tu latać do usranej śmierci. – Zaczął narzekać gdy kolejna wiązka laserowa o mały włos musnęła jego myśliwiec. – Trzeba by to załatwić hurtowo… – Uśmiechną się do siebie. – Jak to mawiał mój tatko. Na pograniczu jak masz z czymś problem, po prostu bierzesz większy młotek.
- Co tam smęcisz? – Stękną do słuchawki Skrzydłowy zwijający się unikach.
- No, że dali nam całkiem niezłe młotki. – Tłumaczył się Cliff
- Przestań pieprzyć bo nie mam czasu. – Hakim robił się zły. Miał zdecydowanie większe zmartwienia.
Cliff przez chwilę siedział cicho. W końcu się odezwał już rzeczowym i poważnym głosem.
- Zostawię za sobą atomówkę i naprowadzimy pijawki w jej pobliże. Bum! I po kłopocie.
Nie czekając na opinię swojego skrzydłowego włączył kanał skrzydła.

- Do wszystkich. Przesyłam współrzędne strefy rażenia. Za 3 i pół sekundy pieprzeni tam atomówka. Kto może niech podprowadzi tam swoje pijawki. Załatwimy ich hurtowo.

Przy kolejnym uniku do Kadłuba oderwała jedna rakieta. Czas zaczął tykać.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.

Ostatnio edytowane przez harry_p : 08-01-2020 o 10:39. Powód: jednostka czasu
harry_p jest offline