Konrad odetchnął. Jeśli Mikołaj zamierzał z nim ostatecznie współpracować, a nie zarżąnąć go w nagłym amoku, to wyglądało na to, że dokądś jednak to wszystko idzie. Jakoś. Nie czuł się zbyt dobrze z powodu zamknięcia Lilki w stalowej szafie, ale z drugiej strony miał powody, żeby jej nie ufać. Jeśli miało się okazać, że to wszystko jakiś wyjątkowo gruby wkręt, w którym Mikołaj jest z ruskimi i właśnie go wkręcił, to przysiągł sobie, że poda kogoś do sądu!
Zbliżywszy się do klawiatury, uniósł brwi. On miał wystukać wiadomość? Gorączkowo pomyślał przez chwilę nad tym, co powinien napisać i w końcu jego palce topornie wystukały wiadomość, próbując naśladować język robota:
- W trakcie procesu destabilizacji Wkrętacza. Podczas potyczki z agentem podsystemy zostały uszkodzone i nastąpiła awaria. Prześlijcie ponownie lokację przesyłki. Potrzebne są także zapasowe źródła energii. Grawitron jest najprawdopodobniej uszkodzony przez wewnętrzne problemy załogi. W trakcie procesu destabilizacji Wkrętacza.
Konrad wypisał te słowa, oczywiście mając na myśli ostatnie wydarzenia. Nie nacisnął jednak na przycisk prześlij, pozwalając Mikołajowi zakończyć sprawę.
__________________ Evil never sleeps, it power naps! |