- A więc nie kryjesz się po kątach? - spytał Gharth, którego bardziej obeszła demonstracja mocy, niż nazwanie go psem, na dodatek plugawym. - Jakoś cię nie widzę. - Demonstracyjnie rozejrzał się dokoła. - No to się pokaż, chyba że jesteś tą mgiełką, co się nam plącze pod nogami.
- A może to tobie, tak przy okazji, mieliśmy przekazać ten kamyczek? |