Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2020, 18:56   #861
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X
Z zasady plan był dobry. Większość rodziców nie potrafi „wytresować” własnych dzieci przez kilkanaście lat. Ciekawe jak pójdzie tobie... Plan był logiczny i z założenia była to dobra metoda sterowania bez żadnej innej opcji „zdalnego” prowadzenia. W praktyce okazało się, że wszelkie poradniki superniani i wychowywania dzieci można sobie… przeczytać. Po znalezieniu i wybraniu ofiary zacząłeś „tresurę”. Szybko okazało się, że dziecko bardzo sceptycznie podeszło do twoich metod nauczania. Pierwsze skubnięcie spotkało się z gwałtowną reakcją. Dziecko pisnęło i skuliło się, oglądając się z zagubieniem wokół i za siebie, macając ręką zaatakowane miejsce. Szybko okazało się również, że jak to mówią, konieczna natychmiastowa reakcja po zachowaniu dziecka, aby dziecko wiedziało, co robi źle, to jakiś… koszmar. Dziecko bowiem „robiło swoje’, przemieszczając się w tempie teleportacji, jednocześnie jedną ręką się skrobało po głowie, drugą po tyłku, nogą kopało kamyk, nuciło pod nosem i gadało do siebie. Po chwili latania wokół i szczypania, sam do końca nie byłeś pewien, czy dziecko załapało twoje sygnały jako stój, idź, czy jako nie drap się i nie grzeb w nosie. Oczywiście, po kilku minutach skubania i szczypania, odganiania się od niewidzialnych agresorów i bezradnego poszukiwania schronienia, zdezorientowane dziecko wybuchło płaczem na pół wioski i pobiegło szturmować drzwi swojego domu z wrzaskiem Maaaaamooooooooooooooo!!! Wleciało do chaty jak huragan, rycząc wniebogłosy i przykleiło się do nogi miejscowej chłopki.
- Maaaaaaamoooooo!!!
- Łomotko, a tobie co znowu?! – matka była bardzo podekscytowana, że może udzielić pomocy i wsparcia swojej latorośli.
- Maaaaaamoooooooooo ooooooooooooosyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!
- Co ci znowu, co, osy…?!
- Łoooooooooooooooooooooosy mamooooooooooaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaałeeeeeeeeeee eee
Dziecko wskazywało miejsca, gdzie przekazywałeś swoje „wskazówki”. Matka obejrzała je. Na ciele dziecka były lekkie zaczerwienienia, ale bez ran.
- Co za osy, tło nie łosy, to jakieś wszy czy co znowu za licho… Weź no łumyj tło…
Wel... back to point A...
https://www.youtube.com/watch?v=1x6l6bgstls
X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline