Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2020, 13:05   #127
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Noc minęła bohaterom wygodnie, w zasadzie to najwygodniej od wielu dni, ale za to niespokojnie. Warunki były naprawdę przyjemne – kryjówka zapewniała ciszę, suchość i ciepło, którego jesiennym dniom na zewnątrz coraz bardziej brakowało. Tym bardziej, że na zewnątrz rozpadał się całkiem spory deszcz. Ot, istna sielanka, którą psuł jedynie fakt, że gdzieś w okolicy kręci się banda trolli, gotowa rozszarpać i pożreć każdego, kogo tylko znajdzie. Chyba Mikel jako jedyny spał mocno, ale można to było wytlumaczyć ranami i zmęczeniem walką. Jace i Kharrick spędzili sporo czasu nad notatkami, na moment zapominając o gnębiących ich problemach. Laura i Hannskjald starali się przygotować odpowiednio do zbliżającej walki, zaś Rufus i Cirieo spali niespokojnie - jeden z ekscytacji, a drugi najpewniej męczony koszmarami.

Na szczęście, przez noc do niczego złego nie doszło i jedyną istotą, która odnalazła rankiem obozowisko, był liściasty przyjaciel druida. Maleńki zielony stworek, używający dużej skorupy orzecha niczym hełmu i kilku liści jako płaszcza, kręcił się po głównej sali, wymachując trzymaną gałązką i relacjonując w leśnym:
- Dwa trolle z psem poszły w las przed zmrokiem i wróciły z ciałem trzeciego, niedźwiedzia i jeszcze dwóch jeleni. Potem zjadły wszystko, nawet tego śmierdzącego trolla! Teraz siedzą już cały czas w środku, jeden cały czas na murze, a psy łażą po dziedzińcu. Próbowałem załatwić jednego, ale nawet mnie nie zauważył – ostatnie słowa powiedział z wyraźnym smutkiem - Chyba już w nic nie grają. Ta w długich szatach dużo krzyczała na resztę, jednemu nawet łapę urwała –

Poranek był bardzo chłodny, ale na szczęście przestało padać – deszcz mógłby utrudnić używanie ognia przeciwko obecnym „właścicielom” fortu Nunder.
 
Sindarin jest offline