- Proponuje brać ich dwójkami - rzucił na kanale skrzydła. - Clif i Haquim radzą sobie, wspomóżmy resztę. My weźmiemy Kassima. - zaklepał sobie fuchę.
Wszedł na kanał skrzydła A. - Kassim, idziemy z odsieczą, unikaj walki, chyba że ci się trafi idealna okazja. Zdejmiemy ci go z ogona ze Strzygą. Na mój znak dasz ciąg wsteczny i pójdziesz w dół. |