- Spokojnie Duke. Tym razem zrobimy coś innego. Nie możemy zrobić się dla pijaw przewidywalni - zabrzmiał spokojny głos Huntera na ogólnym.
Sygnatury wroga były dalej zaznaczone przez komputer. Podporucznik zastanawiał się chwilę jak przechylić szalę zwycięstwa na ich stronę. Problem polegał na tym, ze nie znali tego wroga. Trzeba więc było zrobić coś żeby go poznać. Każdy bazuje na odruchach więc prawdopodobnie oni też. Minęło za mało czasu aby pijawy przełączyły się na ich skrzydło, które dopiero włączyło się w walki, a poza tym łatwiej zestrzelić już uszkodzone jednostki.
- Skrzydło A. Powtarzam skrzydło A. Mówi Hunter. Przejmuję dowodzenie. Na mój znak wszyscy odbijcie w kierunku lotniskowca i dajcie pełny ciąg.
- Skrzydło B. Przyjąć ze cel wroga, który atakuje wasz odpowiednik sygnatury ze skrzydła A. Siąść im na ogonie i wysłać na drugą stronę czarnej dziury. Wolne elektrony strzelają w co chcą.
- Skrzydła A i B wykonać!
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |