Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2020, 20:07   #99
Wila
 
Wila's Avatar
 
Reputacja: 1 Wila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputacjęWila ma wspaniałą reputację
- Dzień dobry - odpowiedziała uprzejmie Zora swoim leniwym tonem głosu. Lustrowała przy tym grajka oraz pobocze przy którym go zastali.
- Witam łaskawych państwa. - Młodzieniec skłonił się, chociaż był to ukłon bardziej teatralny, niż pełen uniżoności. - Jestem Coverfly, znany również pod imieniem Srebrnej Lutni.
- Miło cię poznać - powiedział Karl, lekko skinąwszy głową. Zlustrował nie tylko młodziana, ale i okoliczne krzewy. - Cóż za szczęśliwy traf postawił cię na naszej drodze?
- Dzień dobry. - Aria powtórzyła słowa swej przyjaciółki, dorzucając do nich uprzejmy uśmiech.
"Szczęśliwy czy nie, to się okaże" pomyślała Zora.
- Szczęśliwy dla mnie, bo postawicie mi obiad, czy dla was, bo będziecie mogli posłuchać dobrej muzyki?
- Dobrej muzyki powiadasz - Zora uniosła brwi - to się okaże kiedy coś zagrasz.
- Ależ oczywiście, piękna pani.
Coverfly ukłonił się, wyciągnął lutnię, bogato zdobioną srebrem, po czym uderzył w struny. Spod jego palców popłynęły nuty znanej ballady, opowiadającej o zmiennych losach pewnego zdobywcy serc.
Nawet bardzo wybredni znawcy musieliby przyznać, że melodii nie można było nic zarzucić.
Zora spojrzała po towarzyszach. Znając Arię, ta pewnie nie będzie stronić od towarzystwa grajka. Może ten zechce zanucić coś o długich kąpielach w balach pełnych ciepłej wody by dziewczyna mogła się rozmarzyć. Nie umiała jednak określić co na towarzystwo grajka powie Karl.
- A coś bardziej aktualnego? - spytała grajka nim ktoś inny zdążył coś powiedzieć.
- A czy słyszeliście ostatnią opowieść o baronie von Billow z Nevatrine? - spytał Coverfly i, nie czekając na odpowiedź, zagrał melodię, która łatwo wpadała w uszy. I której żadne z nich jeszcze nie słyszało.
- Moje uznanie - powiedział Karl. Całkiem szczerze. - Co wy na to?
Spojrzał na swoje ochroniarki.
Zora wzruszyła ramionami.
- Nie zaszkodzi - stwierdziła krótko.
Aria po chwili zastanowienia również skinęła głową.
 
__________________
To nie ja, to moja postać.
Wila jest offline