Leon-> Rozumiem, ale czy GoT nie jest przypadkiem pisany z perspektywy konkretnych postaci (czytałem chyba tylko jedną książkę dawno temu więc mogę się mylić)? to oznacza między innymi, że jakkolwiek dobry film/serial mógłby być to jest z założenia nie przeniesionym tekstem książki? (mogłem napisać "z założenia źle przełożonym" bo jest inaczej w tekscie książki a inaczej w scenariuszu ale chciałem unikać słów w stylu "źle/dobrze" mam nadzieje, że sens zostałzrozumiany)
Bo mi to wygląda po prostu tak: Tobie się serial netfliksa nie podoba. I to jest coś, czego nie trzeba tłumaczyć. Można, ale zupełnie nie trzeba. Mi na przykład się podoba i w sumie nie chce mi się nawet tłumaczyć sobie samemu czemu, co dopiero innym. Ot odczucie, opinia.
Zmierzam do tego, że twojego posta wywnioskowałem że wiele sezonów GoT ci się podobało. Z kontekstu wyszło to dla mnie tak, że Got od hbo ci się podobał, bo poprawnie przełożyli książkę, a Witcher netfliksa nie, bo niepoprawnie przełożyli książkę (może uprościłem - uwielbiam upraszczać) Z racji, że Got nigdy nie można było "poprawnie" przełożyć na inne medium, nawet w grafice (żelazny tron...
) jestem zdania, że zwyczajnie lubisz jeden serial a nie lubisz drugiego. To nie wymaga tłumaczenia, to jest opinia. Nie zgadzam się natomiast z przykładem książka got-serial > książka wiedźmin-serial
Wiedźmin to po prostu "rewolwerowiec" łowca nagród, jeżdżący od miasta do miasta, przelatujący panienki i wdający się w bójki i picie - tak długo jak to zostanie, wizja Sapkowskiego zostaje dla mnie zachowana.