Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2020, 13:46   #151
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
@Amon

Cytat:
Zmierzam do tego, że twojego posta wywnioskowałem że wiele sezonów GoT ci się podobało. Z kontekstu wyszło to dla mnie tak, że Got od hbo ci się podobał, bo poprawnie przełożyli książkę, a Witcher netfliksa nie, bo niepoprawnie przełożyli książkę (może uprościłem - uwielbiam upraszczać) Z racji, że Got nigdy nie można było "poprawnie" przełożyć na inne medium, nawet w grafice (żelazny tron... ) jestem zdania, że zwyczajnie lubisz jeden serial a nie lubisz drugiego. To nie wymaga tłumaczenia, to jest opinia. Nie zgadzam się natomiast z przykładem książka got-serial > książka wiedźmin-serial
Nie do końca.
w kwestii Witchera jest to bardziej skomplikowane.

Ja tę historię znam na wylot, bo z 5 razy czytałem opowiadania i pięcioksiąg. Ta historia podoba mi sie sama w sobie ale głównie przez wątki poboczne, kreację świata, drugi/trzeci plan, zarys geopolityki, zalezności toczace ten Nibyland. Wątek główny zawsze odbierałem jako słaby, a główne postacie rozpisane już na poziomie Sapkowskiego niewybitnie. Ogólnie jednak mocno propsuję te dzieło i w przypadku adaptacji filmowej, gdy już to przyswoiłem na poziomie książki bardziej oceniam "jak" jest to przedstawione.
To z miejsca może (acz nie musi) ciągnąć adaptacje w dół, jeżeli nie spodobają mi się zmiany jakie twórcy adaptacji zastosowali względem branej jako bazę literatury. No i tu jest to często ciężkie do przeskoczenia, ale paradoksalnie w mojej ocenie serialu - nie ma to większego znaczenia. Jestem gotów zaakceptować fajną wizję scenarzysty odbiegającą mocno od oryginału. Przykładem jest tu Braveheart jako adaptacja nie książki, a historii. Mógłbym się ciskać "coż oni zrobili z battle of Stirling Bridge!?", ale nie fanatyzuje. Podobało mnie się. Podobnie z przenoszeniem literatury na ekran. Przykładowo podobał mi się Modyfikowany Węgiel, mimo sporych zmian względem książki.

W większym stopniu zawsze mnie brało chyba tak samo jak Alarona, czy coś jest pozbawione wręcz żenujących błędów logicznych i posiada w tym klimacie spójność scen (o czym zresztą piszemy). Nie na poziomie srogich szczegółów, ale pewnych kwestii, które w czasie oglądania wbijają gwóźdź w łeb z automatu. Przykładowo w Przebudzeniu mocy paczam jak Rey ma jakiś tam pojazd lewitujący nad pustynią i śmiga nad wydmami, a potem parkuje xxx metrów od wraku okrętu kosmicznego i z powrotem tacha łupy w pocie czoła do swojej maszynki, zamiast (halo!) wcześniej zaparkować przed samym wrakiem. Jak błędów w produkcji jest mało i ogólnie spoko wykonana, to te rany w mózgu się zabliźniają, lub nawet czasem się nie dostrzega błędów podczas oglądania. Wychodzi fajna ocena finalna - "podobało mi się". Jak jest ich multum, to z czasem człowiek już cynicznie sam wyszukuje kolejnych baboli w dziele, a ocena to "nie podoba mi się".

Mogę sypać do znudzenia tytułami filmów/seriali, gdzie były zrobione poprawnie i bez tych błędów, niechlujstwa scenariuszowego, a mi się NIE podobały.
Gorzej z tytułami, gdzie logiki słabo szukać w tym co wyprawiają, a ocenę wystawię pozytywną. Np kreskówki, typu Zwierzogród, który uwielbiam. Albo, mam - Pulp Fiction, czy ogólnie kino Tarantino. W każdym razie motywy z tego zbioru, gdzie zanim włączę film to już kupuję tę konwencję (gdzie są specjalnie akcentowane bzdury logiczne) i się na nią zawczasu zgadzam.


I przechodzimy do meritum.
'Wczesny' GoT mi się podobał, bo historia ciekawa, a błędów logicznych nie ma, lub jest ich niewiele. I ogólnie nie niszczy to odbioru samej historii, którą oceniam wysoko.
Witcher jest pełen błędów logicznych po czubek. Oglądanie rani jak 'późny' GoT - ocena serialu niska.

Na poziomie literatury wole Wiedźmina niż Got, ale wykonanie każe mi obrócić ten odbiów, a i sam GoT odbieram różnie zależy czy poczatek czy koniec.

Cytat:
Bo mi to wygląda po prostu tak: Tobie się serial netfliksa nie podoba. I to jest coś, czego nie trzeba tłumaczyć. Można, ale zupełnie nie trzeba.
Aye.
Jak najbardziej, a jednak wypadałoby wytłumaczyć swoją opinię, jeżeli jest radykalna i mocno dissująca. Ot konstruktywna krytyka na propsie. Sam zresztą bardzo chetnie czytam uargumentowanie gdy ktoś pisze peany na temat jakiegoś utworu. Czy to książki, czy gry, czy filmu/serialu. Co jest takiego, że odbiór świetny.
Tutaj po prostu Tadeus zanegował występowanie w serialu czynnika, na którym ja bardzo mocno opieram odbiór nieprzychylny. Stad dyskusja i kontrargumentacja - halo! alez to występuje. Bez związku już z opinia podoba się/nie podoba.


BTW, mam ochotę na forumową Wiedxminską zabawę. Jedna osoba wskazuję brak logiki w serialu, druga jak najbardziej jajcarską hiperbolą stara się wskazac, że wszystko jest jak najbardziej w porzadku. @Alaron wchodzisz w to?
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 13-01-2020 o 13:53.
Leoncoeur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem