"Później...." - burknęła pod nosem dywagacja, niechętnie powstrzymując się od wtrącania się w rozmowę, z której wiele nie rozumiała. Usadowiła się na skraju dołu myśląc w duchu, że jak tak dalej będzie przebiegała praca Viconią ("Zarozumiałe grigi") to trzeba będzie ją nauczyć większego szacunku dla członków zespołu. |