Szturmowcy Śmierci. Czy i dla kogo byli tak ważni, że zdecydowano wysłać te oddziały do ich pojmania? Zdążył pomyśleć łowca i gdyby nie hełm wyraz zdumienia na jego twarzy byłby bezcenny.
To był ten moment gdy każdy kredyt wydany na jego wysokozaawansowaną zbroję bojową i na każde dokupione do niej udoskonalenie procentowało z nawiązka. Jedyne co to szanse w temacie nieograniczonej wizji czy ochrony przed gazem się wyrównywały. Jednak cała reszta była już kwestią wysoko zaawansowanej technologii i co najważniejsze... Kwestią wyszkolenia i doświadczenia.
Poprawiwszy uchwyt swojej niezawodnej strzelby XS-7 po czym wydał rozkaz do jednoczesnego uaktywnienia obu mini działek na ramionach. Zamysł był taki żeby jednocześnie wyeliminować trzech z czterech Szturmowców Śmierci. Plan był jedyny w sumie z możliwych byle się udał.
Zaraz potem Draug planował odskoczyć w bok tyle, równocześnie schodząc do przyklęku i zdjąć ostatni cel.
Raz się żyje i raz bancie wio jak to się mówi.
Korytarz rozświetliły blaski wiązek laserowych.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |