Deklaracje:
Cytat:
Napisał Vadeanaine No to dodam do swojej deklarki, że Igor dorzuci do konstrukcji daszku swoją derkę. Jeśli konstrukcja wyjdzie, zasypiemy to igliwiem, co razem powinno już jakoś izolować od deszczu. I wtedy kleci w jakimś osłoniętym od zacinającej wody miejscu ognisko.
Edit - jeśli Sullivanowie nie mają przy sobie biwakowych bambetli, to da Susan także śpiwór. |
Dodatkowo, wokół szałasu i miejsca ogniskowego szaman okopie rowek w charakterze rynien odprowadzających wodę, żeby nas deszcz nie podmywał od zadków strony. Wszelakie bambetle, które mogą się przydać do uszczelnienia osłony (jak choćby sam plecak) wykorzysta także w konstrukcji, bo i tak pewnie robią szałas z założeniem "byle przetrzymać jedną noc, a potem rozwalić i zwijać się dalej". Jeśli uda się z ogniem to będzie pewnie pichcić rozgrzewającą "herbatkę" z tego co się da, czyli co się znajdzie w ekwipunku.
No i oczywiście postulat, żeby oprócz wartownika wszyscy zwijali się w ciasne gniazdko i grzali nawzajem.