Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2020, 17:58   #27
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Bishop trzymał się na końcu zamykając pochód, był zmarznięty i zmęczony. Surrealizm sytuacji jak większą cześć swojego życia traktował z dystansem ale zmęczenie fizyczne i brak widoków na poprawę warunków przygasiły jego humor.

Co jakiś czas zatrzymywał się nasłuchując, raczej z przyzwyczajenia niż z poczucia zagrożenia. Cała sytuacja wydawała mu się kompletnie odrealniona, cos jak sen, tylko że nigdy nie miał realistycznych snów.

Cały czas bardziej niż na dziwności bieżącej sytuacji próbował się skoncentrowac na próbach przypomnienia sobie gdzie kończą się jego wspomnienia co wydawało mu się drogą na skróty do odpowiedzi o to co się właściwie dzieje dookoła. Próbował poskładac wszystko w jedną całość ale było w tym coś dziwacznego, zazwyczaj bliższa przeszłośc pamiętamy dosyć konkretnie jako spójna całość, którą jesteśmy w stanie złożyć w chronologiczną ciągłośc zaś dalsza przeszłośc składa się z anegdotek których przyszpilenie do osi czasu jest ulotne i czasem zależy od występujących w nich elementów, jak wspomnienia rodzinnych wakacji które możemy w przybliżeniu określić na podstawie tego którym z aut które przewineły się przez rodzinę w nich wystepuja. A czasem wspomnienia są całkiem niewyraźne i ich umiejscowienie w czasie jest niemal niemożliwe bo składają się bardziej z wrażeń, odczuć i emocji, niż obrazów i detali. Problem tkwił w tym że miał ten ozmywający się ciąg do pewnego punktu po czym budził sie Tu ze siadomością że ma jakieś kompletnie rozmyte wspomnienia od tego czasu, tak rozmyte że nie był w stanie nic z nich poskładac o połączeniu w ciąg z poprzednimi nie mogło być mowy. W przemysleniach Bishopa ludzka pamięć ludzkie życie i wspomienia były jak kometa, solidny rdzeń teraźniejszości i bliskiej przeszłości ciągnący za soba stopniowo rozmywajacy się w nicośc ogon. Niepokoiło go to że wyglądało na to że jakoś przestał być czescią "komety swojego życia" i znalazł sie poza swoim dotychczasowym torem i jakby oddzielił się od swojego życia i skierował na jakis zupełnie inny tor nawet nie wiedząc kiedy, przez co (albo przez kogo) Brak odpowiedzi na pytanie co wydarzyło się pomiędzy męczył go najbardziej bo o ile obecna sytuacja była dziwna to sama wiedza jaksię w nią wplatali stanowiła chyba najistotniejszą część układanki.

Kiedy dotarli na miejsce potrzebował chwili żeby złapać oddech i korzystając z tgo że było jeszcze w miarę jasno wyciagnął zeszyt i zaczął szkicować otoczenie zabudowań ze swoimi ocenami odległości do punktów charakterystycznych, w przypadku tak gęstego zalesienia perymetr nie był na tyle odległy żeby błędy wynikłe z oceniania odległości na oko miały jakikolwiek wpływ na celność strzałów, tym bardziej że zasięg wzroku był w zasadzie poniżej point blank a po zmierzchu i tak mogli liczyć raczej góra na to że zobaczą same sylwetki.
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline