Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2020, 23:32   #237
Klebern
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Karawana ruszyła. Arystokrata bezowocnie przeszukał ruiny pałacu Kadira, lecz to sprawa na dłuższy postój. Ale był pewny, że tych ruin w takiej okolicy nic nie tknie. Arystokrata znalazł kilka pomniejszych rzeczy, które na pierwszy rzut oka wydały się magiczne. Na jego nieszczęście zupełnie nie wyczuwał magii i być może zbierał kompletnie nieprzydatne błyskotki. Diabli to wiedzą.

Po około 20 minutach Przewodnik zaczął was prowadzić. Po ostatnich wydarzeniach coraz mniej ufaliście Modliszce. Ona skrywała tajemnicę, chociaż coraz bardziej ją ujawniała.

Przyglądaliście co zrobią Smok, Nataniel. Genasi rozpłynął się w powietrzu. Smok podziękował za radę i przybrał formę kruczoczarnej kobiety. Widać było w jego oczach chochliki, gdy zrozumieliście, że mieliście do czynienia z samicą smoka. Zaś Nataniel ruszył z wami, był bardzo ciekawski. Poza tym chciał pomóc smokowi. Sam mógłby uciec z Athas w każdej chwili, ale nie mógł zabrać ze sobą smoka.

Po około dwóch godzinach marszu dotarliście do dość tajemniczego miejsca. Był to totem. Sam totem w sobie nie był tajemniczy. Przez wiele lat podróży, zwłaszcza Canth spotkał ich tysiące. Z jakiegoś dziwnego powodu Modliszka oznajmiła wam, że tu jest bezpiecznie i nic wam nie grozi. Ale po raz kolejny, tak jak czaszka, był on wykonany z różowego kryształu.
 
Klebern jest offline