Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2020, 06:07   #307
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Akcja z iście wojskową brawurą. Ile to już lat od czasu służby wojskowej?
Raf wpadł przez okno z impetem w głąb. Większość grupy była już na miejscu i wdała się w walkę z ochroną. Faktycznie, same kobiety. Lepiej żeby nikt nie zadzwonił po gliny bo ich grupa robiła za agresora, a Rafał nie miał ochoty trafić do suki po raz drugi w krótkim odstępie czasu.
Mężczyzna stłumił radosne myśli koncentrując się maksymalnie na tym co miał do zrobienia. Widząc po lewej zamazaną w dymie kobiecą sylwetkę ruszył w jej kierunku kopiąc przeciwniczkę pod kolano próbując następnie ogłuszyć ją uderzeniem pięści.
Poszedł przez ochronę jak kosa. Powalając pierwszą przeciwniczkę nie poprzestał na tym, kolejne ciosy, chwyty i rzuty zlały się w jedno gdy Krzesiwo płynnie przechodził od celu do celu. Tak jak go uczono, nawet gdy był otoczony, walczył tylko z jednym przeciwnikiem. Obok pozostali agresorzy w ułamkach sekund wyładowywali doświadczenie i umiejętności zdobyte w trakcie całego życia. A przecież to takie proste, prawda? Bronisz się gdy musisz, atakujesz gdy możesz. Prawda?
Jedna ze strażniczek wpadła na Rafała z impetem machiny oblężniczej. Raf wykonał zgrabny unik wychodząc z jej zasięgu tak by nie wejść w pole rażenia kolejnej. Kopnięcie w udo, a gdy kobieta zachwiała się cios kantem dłoni w bok szyi wyłączył ją z akcji.
Telepatia Rafy, zredukowana na czas walki, do odczuwania obecności przeciwników, przesłała mu informację o kolejnym zagrożeniu. Dobrze, że empatię też dało się zniwelować bo walka zakończyłaby się przed czasem, a dokładnie z chwilą zadania przeciwniczkom pierwszego celnego ciosu.
Raf starł się znowu. Trzymaj się, Rafałku, jeszcze tylko trochę...
Atak za atakiem, płuca płonęły z wysiłku. I wreszcie nadszedł koniec. Raf zdał sobie sprawę, że uderza w pustkę.
Wokół leżały ciała. Martwi? Obezwładnieni? Nieprzytomni? Szkoda czasu na sprawdzanie. Dziennikarz wytarł rękawem krew płynącą z rozbitego nosa.
- Idziemy dalej?
 
__________________
Myśląc nigdy nie doszedłem do żadnych wniosków.
Ale to nie powód by nie myśleć.
Zdrajca, obciąć mu jajca! Tchórz, wsadzić mu nóż! Kiep, pałą przez łeb!
Hejt? Kijem przez grzbiet.
Jaśmin jest offline