Eupatryd wrócił na swój wóz zrzucając przedmioty Kadira na tył. Ruszyli w dalszą podróż, jednak arystokrata był pogrążony w swoich myślach. Ponurych. Raz tylko zapytał Cantha co właściwie robią z nimi smok i ten cały Nathaniel? Teoretycznie nie mieli nad nimi władzy, nie mogli po prostu rozkazać im nie iść za nimi. Taką moc miał niestety tylko Cha'klach'cha, a ten jak na złość nie był chętny do rozmów.
Gdy dojechali na miejsce Eupatryd rozejrzał się po okolicy. - Dalacitusie, nie podejdziesz zbadać co to za totem? - spytał lekko kpiącym głosem. Jak zwykle pozostawił innym podrzędne prace takie jak ustawienie karawany, straże itp. Samemu podszedł do totemu sprawdzając okolice i sam totem. |