Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2020, 20:13   #167
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Gert wzdychnął. Nie ma to jak odrobina rozżalenia, rozczarowania i seksualnej frustracji, prawda? Co się dzieje kiedy te emocje połączą się w jedno? Właśnie to, albo Sathara po prostu akurat przeżywała Te Dni... tylko Sokar znał prawdę.

Spojrzał na dzikuskę lekko podnosząc się i wspierając na ramionach.
- Lord okazał nam gościnę, choć nie było to od niego wymagane. Potraktował nas jak przyjaciół, choć jesteśmy niższym stanem. - jego głos był spokojny i zrównoważony, nieco kojący - To, że Korneliusz wysłał nas na misję samobójczą to jedno. Drugie, że zmienił plan z pierwszego przy przywitaniu, na bardziej ryzykowny i nie rokujący większego sukcesu przy końcu naszej rozmowy. Nie mniej, trzecie, zgodziliśmy się na to nie oczekując nagrody, prawda?

Uniósł lekko brew i przechylił głowę.
- Nie wiem jak wy, ale ufam w szczerość i dobre intencje naszego gospodarza. Po tym co widzieliśmy i słyszeliśmy w jaskini nie mam wątpliwości co do tego kto tu jest tym Złym. Poza tym, nie wiem czy wiecie, ale wieść niesie, że nasz sekretarz i bliski przyjaciel herr Nicolasa... nie jest z tego świata. Tak jak my.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 20-01-2020 o 20:17.
Dhratlach jest offline