Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2020, 20:51   #1688
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
W drzwiach do jednego z pokojów stał rycerz. Olbrzym odziany w białą płytową zbroję z mosiężnymi zdobieniami. Na głowie miał pełny hełm, który zniekształcał mowę. Szczyt hełmu zdobiła prawdziwa wilcza głowa, a skóra zwierzęcia opadała na ramiona i plecy rycerza. Wojownik opierał się na dwuręcznym mieczu, o ciemnym ostrzu i czarnej, obłożonej skórą rękojeści. Drzwi do sąsiedniego pokoju były uchylone i widać w nich było zarys drugiej, jeszcze większej, wypełniającej framugę, kosmatej postaci, która wpatrywała się uporczywie w wchodzących ostrożnie po schodach awanturników.

- Powitać – zaburczał Ulf Hednarr. – Pan von Attre i kompania. Jak widzę nie macie przyjaznych zamiarów względem von Wittgensteinów… Cóż… Nie dziwi mnie to, biorąc pod uwagę ich poczynania i reputację. Ale to przecie jawne występowanie przeciw cesarskiej władzy, czyż nie? Przecie baronowie von Wittgenstein są wiernymi poddanymi jaśnie panującego cesarza. A kto podnosi rękę na mego poddanego, na mnie podnosi, prawda? Czyli jednym słowem bunt, rewolta i obalenie istniejącego porządku – wyliczając podnosił palce żelaznej rękawicy, która okrywała mu dłoń. – Powstanie przeciw prawowitej, nadanej przez bogów władzy. Pięknie. Już Was lubię. Zawrzyjmy umowę. Pomogę Wam pozbyć się von Wittgensteinów, a w zamian… – przez chwilę zawiesił głos, jakby zastanawiając się. – W zamian przejmę ten zamek. Odbuduję i nadam mu nową świetność. Będą go nazywać Ulfshantze. Ładnie brzmi, prawda? To co? Umowa stoi? – wyciągnął opancerzoną dłoń w kierunku von Essinga.
 
xeper jest offline