Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2020, 08:59   #308
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Fowler poczuł się jak w swoim żywiole. Na cel wziął dwie najbliższe strażniczki, w których kierunku posłał swoje nowe dai-kunai na łańcuchach. Rzucając nimi niemal nie czuł różnicy w porównaniu ze swoim starym kompletem, cudowne uczucie. Ostrza wbiły się w nogi kobiet, a wówczas on pociągnął za łańcuchy wyrywając je, a jednocześnie przewracając obie przeciwniczki. Następnie błyskawicznie doskoczył do leżących kobiet, przyklęknął między nimi i wbił im w gardła, dobyte nie wiadomo kiedy, sztylety sai.

Wciąż pochylony, płynnym ruchem schował ręce za siebie, a gdy je wyciągnął w dłoniach znów trzymał dai-kunai na łańcuchach, tym razem aż cztery sztuki. Poderwał się na nogi, jednocześnie wypuszczając każdy z łańcuchów na długość nieco ponad metra. Zaraz potem zaczął kręcić młynka każdą z broni, tworząc wokół siebie śmiercionośne pole. Nim strażniczki zorientowały się co się dzieje, dwie leżały już w kałuży własnej krwi. Kolejną wykończył posyłając w jej stronę wszystkie cztery ostrza, z których każde wbiło się w inną część ciała, a ostatnie w głowę.

- Idziemy dalej? - spytał Raf.

- Nie, stoimy i się przyglądamy - warknął Fowler, który jako pierwszy ruszył w wyznaczonym przez plan kierunku.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline