Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2020, 15:59   #89
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Róża z dnia na dzień miała gorszy nastrój. Trafiła na bardzo problematyczną grupę osób. Do tego miała zupełnie inne podejście do wielu spraw. Może zwyczajnie nie lubiła jak ktoś jej coś narzuca? Może nie tak dawno uzyskana wolność spod skrzydeł mistrza sprawiła, że ma ochotę wszystkim zarządzać po swojemu? To były pytania jakie zadawała sobie słuchając Albrecha. Tak samo noc i sytuacja z Niklasem nie dawała jej spokoju. Czasami zastanawiała się, czy może nie powinna zwracać więcej uwagi na otaczające ją prawa. Nie znała powodów dla jakich został skazany niziołek. Może słusznie był skazany. Mimo to gdzieś kompletnie nie pasowało jej uznawanie go za czyjąś "własność". Źle jej się to kojarzyło, z bardzo nieprzyjemnymi wspomnieniami, które tylko pogarszały humor. Miała ochotę zakończyć tę sytuację. Tak. Zakończenie było bardzo pociągające. Przy zakończeniach zawsze było więcej shyish, a ten niósł słodki spokój ducha. Martwicę.

***

Obłożona ciepłymi ubraniami oraz dodatkowo kocem magini wyglądała jak dziecko. Zaczerwieniony nos od zimna wystawał spod warstw materiału. Kiedy przystanęli przy totemach burknęła z niezadowoleniem do swoich myśli, co rycerz widać uznał za reakcję na niego. Dziewczyna podniosła spojrzenie na niego, kiedy ten zaczął się tłumaczyć.

- Jakbyś miał, to mógłbyś się śmiertelnie zmartwić - w głosie zabrzmiała nawet pewna nuta rozbawienia. Udało jej się zażartować w podobnym stylu jak jej mistrz. Brakowało jej humoru tego człowieka przypominającego szkielet.

- Nie dotykać niczego, póki nie pozwolę, chyba że chcecie mieć poobijane palce. Zdzielę każdego kijem - powiedział z poważną miną nawet nieco machając kijkiem dodatkowo podkreślając tym słowa. Pierwsza podążyła pomiędzy ruiny od razu koncentrując się na wiatrach magii. Jeśli nie wyczuła żadnych niepokojących aur gestem zaprosiła resztę bliżej. Potem zwyczajnie zaczęła przeszukiwać to miejsce w poszukiwaniu śladów co dokładnie się stało w tym miejscu. Wynik rytuału? Zwykłe podpalenie? Rytualny mord? Zwykłe zezwierzęcenie?
 
Asderuki jest offline