Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2020, 12:41   #137
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
I rozgorzałą walka.
Najpierw upadek z dachu. Dla Konrada bolesny, ale w dużej mierze zamortyzowany przez mechaniczne ciało robota. Lilka miała siłę niczym hydrauliczny podnośnik, nic więc dziwnego, że zrzucenie z siebie wysokiego, ale w gruncie rzeczy wątłego Konrada nie stanowiło dla niej żadnego problemu.

Para kołowała się niczym dwa wściekłe koty. Konrad wierzgał nogami i machał pięściami na oślep, żeby tylko uwolnić się z dosiadu w którym zakleszczyła go Lilka. Jej z pozoru słabe dłonie z uporem maniaka pragnęły się zacisnąć na szyi Konrada. Ten jednak umiejętnie tego unika i odpowiadał pojedynczymi ciosami, która zdawały się nie robić na robocie żadnego znaczenia.

Kątem oka Konrad spostrzegł, że za plecami Lilki skrada się Mikołaj.
Rychło w czas!
Dziewczyna zdawała się nie mieć świadomości zbliżającego się niebezpieczeństwa. Cały czas nie ustawała w wysiłkach, aby udusić Konrada.
Mikołaj uniósł w górę gaz-rurkę, którą jakimś cudem znalazła się w jego dłoni.
Lilka jednak wykazała się jakby szóstym zmysłem i w ostatniej chwili, gdyż metalowa knaga miała już jej rozbić głowę, uchyliła się i przeturlała w bok.
Konrad także musiał się uchylić, aby koniec rury nie złamał mu nosa.

Lilka podniosła się i hardo spojrzała na stojących na przeciw niej dwóch chłopaków.
- To twoja ostatnia szansa Konrad - warknęła - Zostaw tego zdrajcę i bądź porządnym obywatelem. Masz jeszcze możliwość odkupić swoje winy wobec socjalistycznej ojczyzny.
Mikołaj stojący w szerokim rozkroku i gaz-rurką w dłoni, obrócił głowę w stronę Konrada. W jego oczach malowała się niepewność i zwątpienie. Gdyby Konrad nie wiedział, że ma do czynienia z inteligentnym robotem prawie, by uwierzył w to co widzi.

- Liczę do trzech - rzuciła Lilka, nie doczekawszy się natychmiastowej odpowiedzi - Potem zabiję was obu. Raz, dwa...
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline