Myślę, że skoro gramy w horror i jest spora szansa, że zdechną wszyscy BG, to w przypadku rezygnacji gracza to prawdopodobieństwo, że jego postać zostanie usunięta z rozgrywki w trybie na cito wzrasta do pewności. To nie kampania, ani gra strategiczna, tylko horror i wygląda nawet na slashera sądząc po ilości graczy.
Najlepiej chyba skoncentrować się na odpisie dotyczącym obronny/walki nawet zwracając się do Jamesa. Czyli na tym co może posłużyć do przeżycia, akcji możliwie ustalonej z graczami aktywnymi skoro Pip zdecydował się odejść. Nie sądzę by odrobina światotworzenia i kreatywności spotkała się z protestem MG. A nawet gdyby to zawsze można skorzystać z funkcji Edytuj.
Oczywiście to mój sposób ugryzienia zagadnienia. Możesz się z nim nie zgodzić lub po prostu olać.