Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2020, 19:45   #866
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Babuszka przyglądała się wam z zafrasowaniem. Nie, żeby dwa drowy i wilk, czy duchy dwóch drowów i wilka, wzbudzały brak zaufania tak po prostu czy coś… Wszystko co się działo było wystarczająco podejrzane; demolka w budynku, łażący wokół cień, kopuła na niebie i wizyta duchów, proszących o lokalizację zabezpieczającej bariery. Ot, taka tam codzienność. Nie żeby Piąty Wymiar nie był dziwny sam w sobie, a śmierć traktowano tu raczej jak katar, ale mimo wszystko... Kto chce być w układach z drowem czy gorzej, dwoma drowami? O ile oczywiście śmierć w Piątym Wymiarze była czymś nie tak szkodliwym jak gdzie indziej, o tyle tak naprawdę nikt nie chciał za bardzo robić sobie kuku o ile mógł tego uniknąć. Zabawne, że kiedy wszystkie istoty wokół zdają sobie sprawę, że każdy może zabić zawsze i wszędzie, to wówczas, właśnie wówczas, śmierć i zabijanie przestają być po pierwsze aż tak straszne, po drugie… aż tak powszechne, jakby się mogło wydawać. Wydawałoby się, że im więcej śmierci wokół, tym jest to bardziej niepokojące, ale otóż jest odwrotnie. Zaskakująco, im bardziej śmierć jest powszechna, tym mniej się jej boją i tym mniej jest atrakcyjna. I weź tu teraz rzuć groźbą „ręce do góry bo zabiję!” albo „dawaj mapę tych barier ochronnych, bo cię będę skubać jak dzieci w wiosce!” [to drugie w sumie brzmi o wiele gorzej…]

- Ty. Co wiesz o tej barierze wokół wioski. Jak ją zdjąć? Albo czy wiesz czy Cień jest w stanie opętać jakiegoś bachora w ruinie, w której był uwięziony przez tyle czasu?
Babuszka patrzyła na was w milczeniu.
- „Bachora”...?
Nic tak nie wzbudza zaufania, jak drow który pojawia się znikąd i pokazując czyjeś dziecko pyta: „a to do kogoś należy, czy mogę wziąć? Umie myć naczynia?” Albo drow który wie, że miejscowy demon lubi [ekhym] dzieci i zwraca się do miejscowych latorośli per „bachor”.
- I co wiesz na temat tej kopuły wokół tego miejsca? To twoja sprawka?
- Nie – odparła krótko.
- Albo przede wszystkim: jak ja i wilczyca możemy wydostać się z tego miejsca żeby znowu się odrodzić?
- Nie wierzę, że zamierzacie z nim walczyć – stwierdziła babuszka.
- Pokazał nam wszystko! Wiemy co się stało, wiemy że uwolnił ten cień! Pokazał nam wszystko żebyśmy mogli tę sprawę rozwiązać.
- Dlaczego zatem jej nie rozwiążecie?
- Potrzebujemy twojej pomocy! Musimy wiedzieć gdzie są te ochronne kręgi!
- I mam je tak po prostu usunąć? Mam dać wam wiarę tak po prostu?
- A jak niby mamy ci cokolwiek udowodnić, jesteśmy duchami! Zaufał nam i pokazał nam to wszystko, to chyba coś znaczy!?
- Zobaczymy, ile to znaczy... Przekonajmy się...
Babuszka zaczęła coś szeptać i odprawiać jakieś swoje szamańskie znaki voodoo dłońmi. Krótko to trwało i skończyła. Uderzył was nagły hałas, donośne krakanie ptaków z głębi lasu. Zbliżało się i zbliżało, a zawtórował mu inny, dziwny odgłos, jakby ryk jelenia... czy coś... Jakby ryk nieumartego... jelenia...? Z lasu wyłonił się przybysz, po prostu się pojawił, prawie jak materializacja mgły. Powiedzmy, że patrzył nas was, choć nie bardzo miał czym...

https://wiaraprzyrodzona.files.wordp...borowic582.jpg

Taki wysoki dość ten koleś. Chudy, ale wysoki... Widzi was w każdym razie. Ale to nie koniec złych wieści. Wraz z panem z rogami pojawili się jego dwaj milusińscy.
https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2015/0...68a6c6c116.jpg

To nie są zwykłe wilki. Nie poruszają się jak żywe stworzenia i zostawiają po sobie parujące mgłą ślady na ziemi. Jakby tego było mało, wokół, na drzewach, zaczęły zlatywać się i przysiadać wrony, czy kruki... Siedzą, kraczą, gapią się na was jak mewa na kanapkę, jakby miały ochotę was rozdziobać.



Rogaty przybysz bez kultury nie raczył się nawet przywitać...
https://ostatniatawerna.pl/wp-conten...zy-940x584.png
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline