Sytuacja w jakiej się znaleźli nie podobał się Alfredowi.Fakt był on najemnikiem, ale raczej z przypadku i nie przepadał za walką. Nie widział na co stać tego orka i jak się on zachowa widząc dwóch martwych kolegów. Chwycił szybko lutnię i zaczął grać spokojną melodię przypominającą kołysankę. Była to jedna z niewielu sztuczek jakie miał w zanadrzu. Miał nadzieję, że ta magiczna melodia uśpi orka i Maveilthain będzie mógł go dobić bez problemów. Może MG założy wątek z komentarzami. Wydaje mi się, że to już najwyższy czas.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1
Ostatnio edytowane przez Kokesz : 08-08-2007 o 11:59.
|