Mikołaj westchnął ciężko i tylko pokręcił głowę na znak totalnej dezaprobaty działań swego kolegi. Ruszył wolno w kierunku swojej bazy, żeby zebrać potrzebny sprzęt w ich tajnej i niebezpiecznej misji.
W tym czasie Konrad próbował wydobyć z mechanicznej Lilki jakieś dodatkowe informacje.
- Ja... ja... nie wiem. Oni mi kazali. Konrad nie gniewaj się, ja się boję. Rozumiesz - Lilka wyrzucała z siebie słowa pomiędzy kolejnymi szlochami - Oni są wszędzie i ja nie wiem. Nie wiem, czy ja Konrad boję się. Chodź proszę przytul mnie.
Dziewczyna uniosła zalaną łzami twarz i spojrzała Konradowi prosto w oczy. Wyglądała strasznie. Rozmazany punkowy makijaż ściekał jej ciemnymi strugami po policzkach.
- Proszę cię Konrad. Przytul mnie. Niech będzie jak dawniej.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |