Alonso rozejrzał się i ustawił tak, by móc posłać pociski jeden za drugim w herszta. Nie chciał, by coś stanęło mu na linii strzału. I Chciał to zrobić w momencie, gdy tamten ruszy na Horsta. Miał nadzieję nie tylko zranić, ale również rozproszyć przeciwnika, aby był łatwym celem. A zaraz potem, cóż zobaczy się. Czy pozostali dwaj odważą się atakować? Jeżeli tak, to zacznie ich ostrzeliwać. Czy współwięźniowie coś zrobią (wątpił, ale kto wie)? Jeżeli nie opowiedzą się po ich stronie, trzeba będzie uważać. Przydałby mu się chociaż nóż, mógłby zakraść się od tyłu i zatopić go w plecach dwukrotnie, zanim ktokolwiek by zareagował... |