02-02-2020, 01:20
|
#21 |
|
Przystojny i pewny siebie mężczyzna w czerwonych szatach otrząsnął się po początkowym szoku, po czym z wyrazem wyższości na twarzy skinął głową temu tak zwanemu "rektorowi".
-Nie ma powodu by mi grozić takimi wulgarnym przyrządem. Jestem niezwykle uzdolnionym i obdarzonym błyskotliwym intelektem adeptem sztuk tajemnych. Przyznam, że nie byłem jeszcze na tym planie...trafiłem tutaj przypadkiem podczas niezwykle zaawansowanego eksperymentu z portalami między-wymiarowymi. Nie słyszałem o tym miejscu, rozumiem, że jest to jeden z planów materialnych? Ta płaszczyzna spoczywa na czterech słoniach, które są z kolei umiejscowione na gigantycznym żółwiu? I macie problem z tym, że słonie głodują....jestem pewien że jestem pomóc w stanie go rozwikłać.
(Głupcy, poznam wasze sekrety a potem wyrzucę jak bezużyteczne odpadki. Mam nadzieję, że wasza magia do czegoś mi się przyda). - mruknął następnie do siebie pod nosem.
Następnie przyjrzał się pozostałym zagubionym podróżnikom. -(Doskonale, większość wygląda na naiwnych głupców, którymi będę mógł się posłużyć, jakieś wygadane blond baby, zadufani w sobie podstarzali pisarze, duchy, studenci...o a ten smok mógłby zostać moim chowańcem)
Jego uwagę przykuła jednak w szczególności dwójka, którą rozpoznał. -Korgan, dobrze cię widzieć w tym obcym świecie, pamiętasz chyba najlepszego czarownika na Wybrzeżu Mieczy. Twój topór mi się przyda, myślę, że wrażeń ci ze mną nie zabraknie.a może i złoto się znajdzie...a ty paladynie, strzeż ze swoim żałosnym zadufaniem....jeśli czegoś spróbujesz przeciwko mnie, czeka cię los gorszy od śmierci, znam wiele zaklęć które mogą to zapewnić.
|
| |