Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2020, 09:54   #251
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Sigrun skradała się, czując jednocześnie obrzydzenie i chyba nawet strach. Czym mógł być ten dziwny stwór? W jaki sposób powstał? Czy ludzie, którzy byli wewnątrz, jeszcze żyli? Sporo pytań, niewiele odpowiedzi.

Przemykając pod oknem dziwny stwór wyczuł ich. W jakiś niewyjaśniony sposób, bestia zaatakowała na oślep. O co tutaj chodziło? Dlaczego to coś atakowało ich?

Sigrun uskoczyła, ale ledwo, ledwo. Obrzydliwa wydzielina natychmiast zaczęła przepalać podłogę i wszystko, z czym miała kontakt. Resztki żrącego żelu Sigrun miała na czubkach butów, jednak także i te odpryski zostawiły małe rowki.

Kiedy tylko okazało się, że Szwedce nic nie jest, Sigrun (sycząc przekleństwa pod nosem), rzuciła się w stronę serwerowni, rozglądając się.

Było jasne – zostali wykryci, w ten czy inny sposób. Pewnie nie mogli wracać tą samą drogą, jeśli chcieli żyć. Sigrun zaczęła krzątać się, oczekując kolejnej salwy potwora. Potrzebowali uwinąć się jak najszybciej.

Szukała informacji. Jakichkolwiek, choć, oczywiście, najważniejsze było hasło lub dostępy. Karty magnetyczne były jak najbardziej przydatne, ale spróbowała uruchomić także parę kompów i spróbować z nich coś wydostać.
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest offline