Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2020, 12:14   #24
traveller
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Andrzej zasapał się strasznie wchodząc po schodach do Niewidocznego Uniwersytetu. Rozumiał skąd ta nazwa bo okiem nie widział ich końca. Dobrze wiedział co robi, przebywając w te strony. Musiał głosić swoją sztukę w najdalszych zakątkach wszechświata, również w Świecie Dysku. Przecież Pratchett zrobiłby to samo prawda? Piękno kapitalizmu polega na tym, że każdy może zarobić tyle groszy ile wart jest jego talent.

-Służba! Wnieście moje bagaże, gęsi, pióra i kałamaże! Swoją drogą dobrzy ludzie Ankh-Morpork brzmi trochę jak relacja Malbork-Frombork haha! Może napiszę o tym jakieś opowiadanie, pieśń, wierszyk, fraszkę czy chociaż haiku. Muszę się przebrać i odświeżyć po podróży!

Jakiś czas później

Na uroczystym spotkaniu zapoznawczym z ludźmi, którzy zapewne byli jego fanami, włożył swój strój wyjściowy, który dostał od Henrego. Zaplótł włosy w ogon i rzecz jasna wlókł dwa miecze, które z racji jego wzrostu trochę rysowały bezcenną podłogę Niewidocznego Uniwersytetu. Mistrz jednak bardziej od wygody przykładał wagę do etykiety i wyglądu. Usiadł na stołku wziął swoją drogocenną lutnię, którą dostał od Joeya i jakby nigdy nic zaczął śpiewać swoim anielskim głosem, by napełnić pomieszczenie oraz serca zebranych muzyką.



Tę balladę wam,
śpiewa skromny bard,
co z Andrzejem w łodzi
wypłynął w świat.

Graczy spotkał tam,
szukał z nimi zwady,
z netflixa zarządem
urządzał biesiady.

Pochwycili go,
podstępem, no bo jak!
Zniszczyli mu sławę,
opisali nie tak!

Zabrali mu kasę
te zdradzieckie stwory,
zapłakał nasz pisarz,
"Mam dosyć już!"

Grosza daj Pisarzowi,
z portfela wyciągnij,
z portfela wyciągnij,
ło, o, o!
Grosza daj Pisarzowi,
z portfela wyciągnij!

Lecz chwycił Andrzej nasz,
za telefon swój,
by wycisnąć z nich
za “Wiedźmina” grosz.

Graczy cisnął precz,
aż na biały stok,,
gdzie dostępu do łącza
nie ma już nikt.

Choć obsmarowali go
zwieścił firmie krach,
ten obrońca wiedźminskich praw,
toastu jest wart.

Oto moja pieśń,
to wasz Mistrz jest,
on hejterów pokonał,
nalejcie mu więc!

Grosza daj Pisarzowi,
z portfela wyciągnij,
z portfela wyciągnij,
ło, o, o!
Grosza daj Pisarzowi,
musi za coś żyć!

Grosza daj Pisarzowi,
z portfela wyciągnij,
z portfela wyciągnij,
ło, o, o!
Grosza daj Pisarzowi,
nie bądźcie skąpi!

Grosza daj Pisarzowi,
z portfela wyciągnij,
z portfela wyciągnij,
ło, o, o!
Grosza daj Pisarzowi,
to tylko grosz!

Andrzej zakończył pieśń, ukłonił się nisko i zaczął chodzić po zebranych z kapeluszem w dłoni. Ministrel zatrzymał się przy Magdzie Gessler, pobawił się trochę swoim wąsem i pocałował restauratorkę w dłoń.

-Ah prawdziwa kobieta. Prawdziwa kobieta wie, że jej miejsce jest przy garach. Co nam Pani dzisiaj zaserwuje Pani Madziu? Może zupa z żółwia? Podobno jest tu ich sporo.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=aW-dZbKNuL8[/MEDIA]
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline