Cytat:
Napisał Andżej Andrzej zakończył pieśń, ukłonił się nisko i zaczął chodzić po zebranych z kapeluszem w dłoni. Ministrel zatrzymał się przy Magdzie Gessler, pobawił się trochę swoim wąsem i pocałował restauratorkę w dłoń.
-Ah prawdziwa kobieta. Prawdziwa kobieta wie, że jej miejsce jest przy garach. Co nam Pani dzisiaj zaserwuje Pani Madziu? Może zupa z żółwia? Podobno jest tu ich sporo. |
Madzia rzuciła mu kokieteryjne spojrzenie.
- Panie Andrzeju, proszę nie przesadzać - zarumieniła się i zachichotała jak nastolatka.
- Tutaj potrzeba konkretnej rewolucji, samo to miejsce jest po prostu wstrętne, a nazwa tandetna, nic przecież nie jest tutaj niewidzialne, chyba że JEDZENIE, bo jakoś go nie widzę - rzuciła żartem, ale minę zachowała poważną i surową.
- Zmienimy to miejsce całkowicie, a z myślą o Panu wpadłam na pomysł, że o tutaj pod ścianą zrobimy scenę, aby utalentowani goście mogli występować! - podeszła do okien i rękami objęła pewien obszar, na którym to miałaby powstać owa scena.
- Zmienimy nazwę na Zaczarowana Wieża! Będzie magicznie i smacznie. Trzeba tylko się dowiedzieć, jakie są popisowa dania kucharzy i wspólnie przywrócimy świetność temu miejscu! - na zakończenie wrzuciła do Andrzejowego kapelutka dwa złote.