Nie było sensu już ukrywać komunikatora. Spokojnie, ruchem palca odebrał połączenie. - Oficerze śledczy Hudson - powiedział - wybrała pani zły moment. Za chwilę szeregowy mnie zastrzeli. Wybaczy pani, ale muszę wygłosić ostatnie słowa.
Wciąż patrząc w oczy szeregowemu powiedział: - Jestem nieuzbrojony, a ty planujesz sabotaż i zniszczenie mienia floty. Bo ja jestem jej, kurwa, żywą bronią. Kropnięcie każdego innego by może ci się upiekło, ale nie mnie. Wykopią cię na końcu wszechświata. - uśmiechnął się złośliwie, bawiło go to, że powiedział prawdę, ale facet nie miał o tym pojęcia, i dodał - A to się wszytko nagrywa. |