Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2020, 17:57   #147
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Czas uciekał nieubłaganie. Na barkach Konrada spoczął cały ciężar organizowania tej dziecięcej dywersji, która nie miała w sobie nic za grosz dziecinnego. Sprawa była wyjątkowo poważna, a najgorsze było to, że nikt z dorosłych nie mógł się o tym dowiedzieć. A nawet gdyby to pewnie i tak by nie uwierzyli.

***
Lilka po raz kolejny w ostatnim czasie zaskoczyła Konrada. Bez żadnego sprzeciwu, czy dyskusji zgodziła się z tym, że stanowi słabe ogniwo w ich zespole i nie może być wtajemniczona w ich misterny plan.
Dziewczyna spojrzała na Konrada. W jej oczach zbierały się łzy.
Czy były prawdziwe, czy to tylko jakiś chemiczny substytut, wiedzieli tylko ci, którzy dokonali tej zbrodni.
- Masz rację ja... ja... ja już nie wiem, czy ja to ja. Ja czuję, że to - dziewczyna wyciągnęła dłonie przed siebie - że to, to jest oszustwo. Rozumiesz... to jest straszne. Ja wiem, że jesteś moim przyjacielem. Ja wiem, że gramy w Martwym Śmieciarzu i że pijemy Komandosa, ale wiem też że komunizm, to przyszłość ludzkości, że młodzież zawsze z Partią i że współzawodnictwo pracy wychowuje nowego człowiek. I to wszystko jest prawda i to wszystko mi się miesza. Nie ufasz mi, ale zrozum my nie możemy zniszczyć Wkrętacza. To dzieło naszych naukowców sprawi, że socjalizm zatriumfuje na całym świecie, że w końcu pokonamy podłych, amerykańskich imperialistów. Ja chce być przy tobie, bo cię lubię i że na zawsze punk, taka chce być. Jeśli mylisz, że to tylko słowa, to odjedź.

Zrozumieć, co chciała powiedzieć Lilka można było tylko zgadywać. Jej słowa jednak wyraźnie pokazywała z czym dziewczyna musiała się zmagać.
Zamiast wdawać się w pokrętne dyskusje, Konrad zapytał:
- W jaki sposób oni z tobą rozmawiają? Czego używasz? Kiedy oni z tobą się próbują skontaktować?
W odpowiedzi Lilka znowu wyciągnęła dłonie przed siebie. Podwinęła lewy rękaw i postukała się w nadgarstek.
- Tutaj tędy płyną słowa prawdy.
Mikołaj położył dłoń na ramieniu Konrada.
- Musimy iść.
Konrad kiwnął tylko głową i odszedł kilka kroków dalejj.

***
Gdy Mikołaj wysłuchał planu Konrada westchnął ciężko.
- Ja wiem, że przydałaby się nam pomoc, ale widziałeś co działo się rano pod twoim domem. Myślisz, że bezpieczniacy odpuścili? Teraz, gdy ty im zwiałeś wiedzą, że mieli rację podejrzewając was o dywersję. To zbyt wielkie ryzyko, żeby się tam pchać. Poza tym, jak niby wyciągniemy Darka, czy Ewkę z domu, czy szkoły.
Na chwilę zapadła wymowna cisza.
- Z pomocą mojej stacji mogę namierzyć milicyjne częstotliwości, ale czy to nam w czymś pomoże to nie wiem - powątpiewał Mikołaj - Bezpieka i ochrona Grawitronu wie, że istnieje jakaś grupa dywersyjna. Mają mojego ojca, ale on im na pewno nic nie powie. Przesłuchali twoich przyjaciół i być może zdobyli od nich jakieś informację. Na szczęście oni niewiele wiedzą i nie znają planu, więc nam nie zagrożą. Myślę, że musimy działać z zaskoczenia. To nasza jedyna szansa. Twój plan z odwróceniem uwagi jest świetny, ale obawiam się, że musimy to ogarnąć sami.

Mikołaj gadał rozsądnie i z sensem. I co z tego, skoro w niczym to nie pomagało. Konrad w tej chwili potrzebował jakiegoś oparcia, a nie tylko czarnowidztwa. I bez tego doskonale wiedział w jak czarnej są dupie.
- To też się nam teraz nie przyda - Mikołaj uniósł głowę S.T.U. - Nie ma zasilania i wygląda, że jakieś zwarcie popaliło mu styki. Musiałbym poświęcić trochę czasu, żeby przywrócić go do stanu używalności.
Ty, Mikołaj, moglibyśmy skoczyć po tą przesyłkę od Amerykańców. - Konrad za wszelką ceną próbował znaleźć jakiś pozytyw w ich położeniu - Może będą tam mieli coś konkretnego?
- Dobrze kombinujesz - przyznał Mikołaj - Problem tylko w tym, że musimy czekać na nowe współrzędne. Centrala musi przygotować nową przesyłkę. Może to równie dobrze zająć kilka godzin, jak i kilka dni.
- Najgorsze, że nie wiemy, jak rozbroić Wkrętacz.
- Wystarczy, że uszkodzimy go mocno uszkodzimy. Nie musimy rozwalać go w całości. Może wystarczy wymontować jakiś przekaźnik lub zniszczyć jakiś centralny komputer. Możemy też jak mówisz zawalić korytarz prowadząc do miejsca, gdzie znajduje się ta przeklęta maszyna. Odkopanie go zajmie tym z Grawitronu pewnie ładnych kilka dni. Tyle wystarczy, żeby Centrala przesłała jakieś posiłki.

Sytuacja była niewesoła. Jakby nie patrzeć dupa z tyłu.
Rozważania konspiratorów przerwało nagle zdarzenie. Ziemia pod ich nogami zatrzęsła się. Trwało to nie dłużej niż dwie, trzy sekundy. Niby niewiele. Dla zwykłych mieszkańców Stalinogrodu, nie było w tym zdarzeniu nic dziwnego. Ot, zwykłe, kolejne górnicze tąpnięcie.
Dla Mikołaja, Konrada i Lilki, to znak, że czas im ucieka.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline