Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2020, 13:27   #121
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Całkowicie zdezorientowany szeregowy popatrzył na Huntera i na nieco przerzedzoną ekipę. W końcu niepewnie ruszył w kierunku kajuty Żuraw. Chłopak niepewnie zaczął, ale z każdym słowem nabierał nieco pewności siebie.

- Jak już może wspomniałem nazywam się Ulf von Euler jestem kadetem ostatniego roku w akademii wojskowej na profilu oficer śledczy. Odbywam staż pod okiem Oficer Hudson. Zgodnie z jej poleceniem wprowadzę Pana podporucznika i jak się domyślam resztę skrzydła w sytuację. Uprzedzam widok może być drastyczny. Sugeruję by osoby o słabszych nerwach jednak powstrzymały się i nie podążały za nami.

Hunter słyszał cichy jęk. Bo jednak piloci nie byli aż tacy głupi i potrafią dodać dwa do dwóch.

Gdy minęli zakręt zobaczyli otwarte na oścież drzwi przecięte żółtą taśmą przy której stał uzbrojony strażnik.

Ulf kontynuował

- Panie podporuczniku proszę ze mną. Reszta niech zostanie na zewnątrz nie zmieścicie się tam wszyscy.

Hunter schylił się pod taśmą idąc za swoim przewodnikiem. Weszli do niewielkiej kajuty niemal identycznej jak jego. Zamarł jednak widząc pętle szubienicy ze skręconego prześcieradła wiszącą samotnie pośrodku pokoju.

Hunter zastygł zaszokowany.

Ulf zaś starał się kontynuować. Zerkając na swój zegarek.

- Zaraz po apelu zostaliśmy wezwani przez świadka widzącego coś niepokojącego w tym pomieszczeniu. Świadek obecnie próbuje dojść do siebie. Widział mężczyznę stojącego obok wiszącej trefl. Uciekł i powiadomił służby, gdy wrócił mężczyzny nie było. Zaś dziewczyna leżała na podłodze. Oficer Hudson dotarła niemal w tym samym momencie. Wezwała służby i starała się udzielić pierwszej pomocy. Ofiara była na granicy przytomności. Wykrztusiła tylko jedno słowo “Grey”. Po czym straciła przytomność. Znajduje się w ciężkim, ale stabilnym stanie w ambulatorium. Doktor Sahim twierdzi, że na cieżko określić w jakim stanie jest mózg, Jak długo się dusiła. Oficer Hudson podjęła jednak działania sprawdzające. Po uzyskaniu od Oficera operacyjnego zgody i zabezpieczeniu pomieszczenia udaliśmy się do kajuty Christiana Greya. Gdyż to najprawdopodobniej jego nazwisko zostało wypowiedziane przez Kaori Rumiko. - Proszę niczego nie dotykać i pozwoli Pan, że zaprowadzę do drugiej kajuty.

Hunter wyszedł widząc pobladłe twarze zebranych. Duval i Dzwoneczek zniknęły. Twarze zebranych były ściągnięte. Szczególnie tych ze skrzydła A.

Kilka kajut dalej przy kolejnych tym razem zamkniętych drzwiach stał drugi marines. Ten był jeszcze bardziej barczysty i sztywny. Ulf przeprosił go cicho i poprosił grzecznie by się ten przesunął. Marines spojżał na niego jakby się szczyl z drzewa urwał… Był raczej przywykły do ostrego traktowania i rozkazów aniżeli do gładkich słówek.

Ulf poprawił okulary i wystukał kod otwierając drzwi.

Drzwi odsunęły się i Hunter nawet nie musiał wchodzić do środka. Przełknął tylko głośno ślinę.

Pośrodku pomieszczenia wisiał cienki sznurek, niemal żyłka a na nim papierowy żuraw ze skręconym karkiem.Był identyczny jak setki tego typu ptaków, które składała żuraw i od których dostała ksywkę…



Jako pierwsza na miejsce dobiegła zdyszna Hudson. Trzymając broń w ręce podbiegła najpierw do Clifa widząc, że pielęgniarka z trudem opanowuje krwawienie. Obrzuciła szybkim spojrzeniem Ivana z rozwaloną głową podbiegła do Diuka. Opadła na kolano cały czas uważnie rozglądając się do okoła.

Zaraz za nią wpadli Jokinen i Fierce. Jokinen podbiegł do niej opadł na kolano i zlustrował obie strony korytarza mierząc z pistoletu syknął ciche.

- Osłaniam.

Hudson jakby na to czekała natychmiast włożyła broń do kabury i błyskawicznie zajęła się ranami Diuka.

Eyre stanęła pośrodku patrząc na krwawą jatkę w jaką zamienił się korytarz.

Wówczas Pielęgniarka oderwała jedną rękę od Clifa i wskazała wgłąb korytarza mówiąc zachrypniętym od płaczu głosem

- Tam uciekli… Dwóch marines… Nie znam ich… - Jej głos rwał się ze strachu. Ręce miała całe we krwi.

W tej samej sekundzie coś syknęło a drzwi kajut w całym skrzydle otwarły się ii ze środka wypadło około 10 osób. Byli przerażeni ich krzyk radości świadczył ewidentnie że byli jakimś cudem uwięzieni w środku…Krzyk ten jednak zamienił się w wrzask przerażenia gdy zobaczyli jak korytarz spływa krwią.
 
Fenrir__ jest offline