Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2020, 11:34   #17
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Efekt był widoczny, uciekinierka zgubiła rytm… na chwilę. Mógłby sobie to tłumaczyć, że goblińska zbroja skompensowała utratę siły, ale to co stało się chwilę później dało mu do myślenia. Sprzężenie zwrotne szarpnęło nim solidnie. Sadrax już wiedział, że nie zachwiała się z osłabienia. Wręcz przeciwnie, dodał jej wigoru i sił. A to znaczyło tylko jedno. Nieumarła. Na ożywieńca miała zbyt zwinne ruchy. Zresztą ożywieńca, pierwszy lepszy nekromanta by mógł przechwycić. Nieumarłego bez rytuału nie można było zmusić do posłuszeństwa. Co to za typ nieumarłego? Wampir nie potrzebowałby wspomagania zbroi… Licz zapewne by użył magii… wygrzebaniec? Ten potrzebował by wspomagania. Ale czy na pewno nie wampir? Może dla zmyłki używa goblińskiego sprzętu. Ale kogo chciał zmylić? Wszak nieumarłego każdy powiąże jednoznacznie. Ale skąd reszta ma wiedzieć, że to nieumarły? Do dziś nikt nie wiedział że Sadrax tu się pojawi...

- Ha!
- pogonił konia.
- Stać! Złodziej! łapaj złodzieja! - wytarł się służący mało nie upuszczając beczki. Przed Draganem zamajaczył krótki tunel i brama. Na szczęście otwarta, ale strażnik przy niej usłyszał wołanie. Widząc jeźdźca skoczył do wajchy przy ścianie opuszczającej kratę.
Zawirował nóż i ze szczękiem wbił się w ścianę przygważdżając rękaw. Dłoń strażnika zamarła cal od wajchy przyszpilona nożem. Zaklął wyszarpnął drugą ręką nóż i pociągnął wajchę. Krata ze zgrzytem opadła.
- Nie zgub noża, wrócę po niego!
- zawołał Dragan zza drugiej strony kraty oddalając się tunelem. Z trudem przekrzykiwał tętent kopyt na bruku, do tego jeszcze to echo w tunelu. Tunel miał go wyprowadzić na ulice Ogrodową, która prowadziła aż do placu Trzech koron. Tam uciekinierka, albo musiała zejść na dół, albo skręcić w bok. Tak czy tak, Dragan przetnie jej drogę.

Jaszczurcze łapy dobrze spełniały swoje zadanie. Pomknął jak strzała. Przeskoczył komin nawet nie zwalniając. Uciekinierka trzymała dystans, ale gdyby tak nie kluczyła byłaby szybsza. Dobiegł do krawędzi dachu i wybił się w górę. Przez chwilę zdawał się wisieć w powietrzu nad brukowaną ulicą. Wylądował i przetoczył się. Uciekinierka ominęła ten fragment bokiem, skacząc bliżej, po bardziej płaskiej trajektorii. Dlaczego? No tak, faktycznie. Przez trzy sekundy był idealnie widoczny na tle nieba. Kurdupel z flintą i bladzioch z powierzchni mogli ją zestrzelić. Przynajmniej w teorii. Laska jest ostrożna. Moze on też powinien uważać na tych z tyłu? Potem powiedzą, że to przypadek, że w plecy dostał. Zaklął i gdy dotarł do następnego punktu skoku, zamiast wysokim łukiem na raz, zeskoczył na balkon, odbił się od barierki i skoczył płasko by jak najmniej się wychylać. Za blisko! Złapał się barierki przeciwległego balkonu i kląć podciągnął się. Przez tych gnoi stracił cenne sekundy!

Galdarian naciągnął cięciwę do ucha, ale zanim ją puścił usłyszał krasnoluda:
- Ma w hełmie system lusterek.
- I co z tego?
- Widzi wszystko wokoło.

Brzękneła cięciwa. Strzał był trudny, bo uciekinierka specjalnie kluczyła i trzymała się ciemniejszych miejsc zlewając w tłem. Nawet jeśli brodacz miał rację i widziała strzałę, musiała by być cholernie szybka by jej… uniknąć. Przypadła do dachu, puszczając strzałę nad sobą i zerwała się do biegu. Jedyne czego nie przewidziała to tego, że strzała wbijając się w dach pokryje lodem dobre kilka metrów kwadratowych. Jeden krok i noga uciekła jej w prawo. Padła i zaczęła zjeżdżać po pochyłości dachu, lecz nim dotarła do krawędzi wystrzeliła harpun. Ten wbił się w komin i poleciała łukiem wzdłuż ściany by po chwili znowu znaleźć się na dachu.

- Dobra jest - pokiwał z uznaniem Gortax, znał się na tym. Miewał do czynienia z goblińskimi mistrzami w tej dziedzinie i potrafił docenić kunszt. - Aż żal strzelać w to cacko.
Podrzucił do ramienia rusznicę, ze szczękiem wprowadził do komory wyjęty z uchwytu na przedramieniu pocisk. Przesunął nastawy lunety, kątem oka zerknął na flagi powiewające na pobliskim maszcie. Palec ułożył na kabłąku i wstrzymał oddech. Palec powoli spoczął na spuście, pieścił go. A potem delikatnie ściągnął.
Huk był potworny, rusznica szarpnęła się w krzepkim uchwycie krasnoluda. Dwudziesto gramowy pocisk pomknął w noc. Uciekinierka nawet nie próbowała unikać… bo i nie do niej strzała Gortax. Komin na trasie jej biegu eksplodował siejąc wokół cegłami i odłamkami. Zasłoniła głowę ramieniem i przykucnęła, ale kilka odłamków musiało trafić. Nie było innej możliwości.

Duma elfiego rodu wyskoczyła przez okno i pomknęła w ślad za drowem. Kulka ze skrzydełkami pomknęła za uciekającą kobieta. Przez chwilę Ithariel bawił się myślą co by się stało, gdyby jednak kulka wskazała Malazara? Zabawna myśl. Wylądował na sąsiednim dachu i ruszył biegiem przeskakując i omijając kominy. Nie miał też dylematów odnośnie przyjacielskiego ostrzału, więc szybko nadrobił dystans. Widział podziemnego elfa biegnącego wzdłuż sąsiedniego dachu. Hmm, przekształcone nogi dawały mu doskonałą przyczepność. Ciekawe co jeszcze mógł zmienić. I jak bardzo?

Tymczasem księżniczka nie planowała się wdawać w pościgi miała od tego ludzi. Wyjęła z sakiewki kryształ i przetarłszy go dłonią wymówiła zaklęcie wywołania. Po chwili zamigotał i ukazała się w nim twarz jakiegoś mężczyzny.
- Poruczniku, złodziejka w goblińskiej zbroi umyka dachami w kierunku placu Trzech koron. Odetnijcie jej tam drogę.
- Tak jest pani major, natychmiast.


Nie poszło źle W promocji npce dołożyli swoje do puli, ale nie liczcie, że zawsze tak będzie
Rzuty należy czytać tak:
Pierwsze liczac z lewej to atak, pozostałe obrona. Już po fakcie zauważyłem, że niektórym ustawiłem zakres sukcesu na 1-4 mimo, że użyli zdolności na 5, ale w “ręcznym” podliczeniu sukcesów dodałem te brakujące.

Sadrax 4/1 Kostnica
3A/1O
3 sukcesy bez straty chi

Dragan 3/2 Kostnica
1A/1O
jeden sukces i bez strat chi

Malaka’feai 4/1 Kostnica
3A/0O
3 sukcesy i strata chi

Galdaran 3/2 Kostnica
2A/2O
2 sukcesy i brak strat w chi

Gotrax
3/2 Kostnica
3A/1O

Ithariel 3/2 Kostnica
3A/1O
w sukcesy i bez strat chi

Księżniczka
4/1 Kostnica
4A/1O

sukcesy: 19

 
Mike jest offline