Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2020, 09:33   #39
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Post pisany wspólnie z Mi Raazem

13 Martius 816.M41, bar w Zachodniej Podstacji

Wnętrze złożonego z kilku połączonych sal kompleksu migotało stroboskopowymi światłami o różnej częstotliwości błysków, dopasowanych do rytmu cyfrowej muzyki bijącej z wiszących pod sufitem głośników. Wypełniany sale tłum ludzi stanowił mieszaninę profesji i klanowych przynależności - portowi robotnicy, załoganci kosmicznej floty, techadepci o różnym stopniu cyborgizacji, dilerzy używek, prostytutki obojga płci. Gwarny kolorowy tłum wprawiał się w stan ekstazy za pomocą legalnych narkotyków i oddziaływującej na podświadomość muzyki. Kolejni goście wchodzili lub wychodzili nie zwracając na siebie wzajemnie uwagi, przynajmniej do pewnego momentu.

Bez względu bowiem na stopień upojenia alkoholem lub skrętami lho, każdy zdrowy na umyśle człowiek tracił pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa, kiedy znienacka stawał twarzą w twarz z czcicielem Omnisjasza w syczącej hydraulicznymi serwomechanizmami zbroi wspomaganej. Na widok taki w jednej chwili trunki parowały z głów, a nogi miękły w kolanach.

W ślad za prezbiterem do baru weszła Amelia de Vries oraz pięciu towarzyszących jej żołnierzy pokładowych. Wszyscy mieli matowoczarne pancerze osobiste i ciężkie lasery, ale uwagę przestraszonych klientów baru i tak skupiał na sobie wyłącznie Ramirez.

Ktoś ściszył graną w głównej sali muzykę i do uszu techkapłana dotarły ściszone pomruki mnóstwa ludzkich głosów.

Techkapłan przeglądał szybko dostępne wokół informacje jakim przesycona była nusfera. W większości propozycje matrymnialne jakimi otaczali się ci, którzy mieli do niej dostęp. Wiele osób dosięgał kryzys w tym momencie rozwoju. Zanim doszczętnie poświęci się swoje ciało Bogu-Maszynie. Niektórzy pragnęli ostatni raz zasmakować uciech cielesnych. Trudno było ich o to winić.

Wyświetlacz siatkówkowy zintegrowany z czujnikiem detekcji Alderkisa pokrył się rzędami miniaturowych komunikatów.

Amelia de Vries wysunęła się przed prezbitera, przeciągnęła po tłumie ludzi wzrokiem przywodzącym na myśl laserowe celowniki megabolterów. Imponująca w swoim czarnym karapaksie i pod bronią, robiła na klientach klubu wrażenie równie szokujące, co tkwiący w pancerzu wspomaganym techkapłan.

- Był tutaj - Ramirez potwierdził odczyt skanera bardzo ściszonym głosem, ale arcymilitantka słyszała każde jego słowo dzięki wciśniętej w ucho słuchawce komunikatora - Echo jego logowań wciąż jest czytelne w nusferze rekreacyjnej. Opuścił ten obiekt trzy godziny i siedemnaście minut temu.

- Jestem Amelia de Vries, zaprzysiężona rodowi Corax. To jego techminencja prezbiter Ramirez, błogosławiony sługa Omnisjasza - oświadczyła kobieta, głosem podniesionym dość wysoko, by wszyscy usłyszeli ją pomimo grającej wciąż w sąsiednich salach muzyki - Poszukujemy tego człowieka.

Na dany ręką znak jeden z żołnierzy wystąpił krok do przodu prezentując rozłożoną w rękach fotografię Alderkisa.

- Poszukiwany to sługa Boga-Maszyny i wierny sługa rodu Coraxów. Podejrzewamy, że grozi mu niebezpieczeństwo. Ktokolwiek wie o jego losie i miejscu pobytu, zostanie wynagrodzony za informacje. Ktokolwiek je zatai, zostanie uznany za wroga Domu Corax i surowo ukarany. Niechaj ci, którzy mają coś do powiedzenia wystąpią.



Wykonałem rzut 1k100 na Zastraszanie w wykonaniu Amelii, ale nie przyniósł on skutku, wręcz przeciwnie - jej wezwanie natrafiło na litą ścianę milczenia. Być może Ramirez zdoła osiągnąć lepszy rezultat?
 

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 08-02-2020 o 09:36.
Ketharian jest teraz online