Wszystkie z ukochanego
Warhammera
Najgłupsze
- atak w 3 na 50 (z czego ja jako gracz namówiłem dwóch innych), żeby było śmieszniej udało nam się zabić 24 po czym uciekliśmy
- moja postać zakochała się w smoczycy z wzajemnością
- gracz rzucił zapalonym koktajlem mołotowa w drewnianej chatce 4x4 metra
- rzuciłem w szarżującego na mnie rycerza sztyletem zabijając go
- oddział, którym dowodziłem walczył z grupą 20 rabusiów moi zdążyli strzelić z łuków, 10/14 trafiło z skutkiem smiertelnym
- biłem z żoną karczmarza otrzymałem krytyk 14 obr. tracąc 12 zębów (6 z góry 6 z dołu)
-gracze stwierdzili, że jest nudno, chcą walki i zaczęli chodzić po zaułkach, proszę bardzo 7 rzezimieszków na 2 BG
Najbardziej wnerwia mnie gdy gracz nic nie mówi przez dłuższy czas a potem wyskakuje z "co się stało bo nie słuchałem"