13 Martius 816.M41, bar w Zachodniej Podstacji
Mapa w nusferze rozwinęła się powiększając wybraną dzielnicę. Psalm wyszukania drogi jaki Ramirez wpisał między kod modlitwy rozbrzmiał echem tylko jemu słyszanej muzyki. Wizualizacja ukazała ścieżki, niczym drzewo z setką gałęzi, czy też niczym pajęczynę naczyń krwionośnych w kończynie.
Ramirez wprowadzał do symulacji kolejne wersy uświęconego tekstu ku chwale Omnisjasza. Kalkulację uwzględniającą ilość żołnierzy, wielkość jego pancerza i inne dane.
Kolejne „żyły” wygasały na cyfrowej mapie. Aż w końcu wybrał trasę.
- Pierwsza - z głośników pancerza dobiegł zniekształcony maszynowy głos techkapłana. Odchylił on przedramię ukazując ekran tableta na stałe włączonego w wyposażenie pancerza.
- Ruszamy. W optymalnych warunkach czeka nas 29 minut i 22 sekundy marszu.
Na ekranie widać było dwuwymiarową mapę z naniesioną trasą podróży. Ramirez zerkał z uwagą na wyświetlacz chronometru. Wprawdzie Karrambol miał dokonać istotnych zmian w ustawieniach zasilania jego pancerza, ale miało to mieć miejsce dopiero po skoku w immaterium.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |