Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-02-2020, 21:01   #41
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

Tytus znieruchomiał na ułamek chwili, zastygł w fotelu z wyrazem całkowitego skupienia na twarzy. Był to jeden z tych rzadkich momentów, kiedy znany na co dzień z nonszalanckiego stylu bycia i upodobania do używek oficer demonstrował swój prawdziwy talent: uzdolniony matematycznie umysł oraz nadnaturalną wręcz orientację w trójwymiarowej przestrzeni. I perfekcyjną znajomość osiągów Tempesta.

- Obie sekcje rufowe jedna czwarta ciągu, wektor zerowy, piętnaście sekund. Dziobowa sekcja prawoburtowa polowa mocy, wektor dziewięćdziesiąt, pięć sekund. Środkowa sekcja prawoburtowa jedna czwarta mocy, wektor czterdzieści pięć, dwadzieścia sekund. Obie sekcje rufowe jedna szósta ciągu, wektor zerowy, trzydzieści sekund z jednoczesnym uruchomieniem dziobowej sekcji lewoburtowej jedną czwartą mocy, wektor dziewięćdziesiąt, dziesięć sekund. Wykonać… teraz ! - padła stanowcza komenda.

Palce Korte tańczyły po konsoli sterowniczej wprowadzając do kogitatora sekwencję odpalania silników korekcyjnych ustawiając wektory i czasy odpalenia poszczególnych sekcji a siedzący obok niej serwitorzy przesyłali do maszynowni wyznaczone wartości mocy dla poszczególnych sekcji napędowych. Sekundę po tym jak padła komenda wykonać Korte wdusiła przycisk aktywujący sekwencję.

Rufowe dysze silników korekcyjnych wystrzeliły wiązki zjonizowanego gazu szarpnąwszy wyczuwalnie kadłubem przyśpieszającej fregaty. Wysuwająca się coraz szybciej z hangaru fregata mierzyła dziobem w instalację pirsu umieszczonego z prawej strony grożąc staranowaniem konstrukcji. W eterze rozległy się krzyki spanikowanych operatorów holowników, które gwałtownie zmieniły swoją pozycję szarpnięte przez przyśpieszający okręt. Dokładnie po piętnastu sekundach rufowa sekcja silników korekcyjnych zgasła jak zdmuchnięta świeca i w tym samym momencie rozjarzyła się dziobowa sekcja prawej burty odchylając płynnie dziób fregaty od zbliżającego się niebezpiecznie pirsu. Kolejno uruchamiane sekcje wyprowadzały fregatę z doku po optymalnej trajektorii prowadzącej na orbitę Portu Wander. Usiłujące utrzymać się na kursie i jednocześnie nie wpaść na fregatę holowniki wibrowały na końcach magnetycznych cum. Tytus nie sądził, by na którejkolwiek z niewielkich jednostek pracowały kompensatory grawitacyjne, toteż niezapowiedziany manewr musiał poczynić na ich pokładach nie lada chaos.

Niebieskie strumienie zjonizowanego gazu zgasły po kilkudziesięciu sekundach i ostatnia sekcja silników korekcyjnych została wyłączona przez kończącą się sekwencję wywołując przelotny uśmiech na twarzy zadowolonego z siebie kontrolera mostka.

- Na Drususa i łzy Uriela, co to było?! - z kakofonii krzyków rozbrzmiewających w eterze przebił się wściekły głos kapitana nadzorującego całą operację holowniczą - Postradaliście zmysły?! Chcieliście nas wepchać na wysięgniki siódmego pirsu?!

Utrzymująca dzięki bezwładności większą niż początkowo prędkość fregata rozpoczęła manewr wyjścia na orbitę


Świetny wynik na kostce! Test Space Pilot + Manewrowność zaliczony z sześcioma sukcesami! Nie zaskarbiłeś sobie sympatii załóg holowników tym manewrem, Lynx, ale wprawiłeś w podziw i dumę obsadę swojego mostka. Przy okazji pokazałem Ci jak wygląda w mojej opinii sterowanie tak dużym okrętem. To raczej ciąg wydawanym w odpowiednim momencie i odpowiednim sekcjom rozkazów niż zabawa wolantem - to nie myśliwiec niestety, ale może przed końcem przygody będziesz miał okazję usiąść za sterami kanonierki.

Możesz rozkazać sprawdzić stan systemów, kazać zameldować o ewentualnych niesprawnościach i podziękować za pięknie wykonany manewr. Żadnych drastycznych komend może lepiej nie wydawaj bo wciąż jesteście w drodze na orbitę...

Przede wszystkim zaś, możesz otworzyć połączenie radiowe z załogami holowników i uciąć ich złorzeczenia dobrze dobranym komentarzem odnośnie swego manewru!


 
Ketharian jest offline  
Stary 08-02-2020, 22:26   #42
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

-Zluzuj szoty wszystko poszło zgodnie z planem. Tak to dzięki za pomoc. Teraz poradzimy sobie sami. No to powodzenia Panowie. Imperator strzeże.- zarzucił nawijkę Tytus do kapitana zarządzającego holownikami.

-Tak to ostanie spojrzenie czy wszystkie systemu działają w porządki i ruszamy.- słowa te kierował już do załogi. Czymś się trzeba zając w ostatnich chwilach w drodze na orbitę
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 08-02-2020, 22:31   #43
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

Wciąż ponawiane zajadłe protesty dowódców holowników ucichły po dłuższej chwili, zgodnie zignorowane przez obsadę mostka fregaty. Na twarzach większości oficerów wciąż błąkały się zdawkowe uśmieszki, choć tym razem ich źródłem nie była radość z opuszczenia pozycji przy pirsie, a złośliwa satysfakcja z widowiskowego posunięcia Nadsternika Błysku. Załoganci Wolnej Floty i marynarze należący do calixiańskich orbitalnych gildii tradycyjnie za sobą nie przepadali, więc starannie zaprogramowany manewr Garlika był dla tych drugich upokarzającym prztyczkiem w nos.

- Kontrola przestrzeni do Błysku Cieni - w eterze zabrzmiał nowy głos, twardy i pewny siebie - Zaprzestańcie nieautoryzowanych operacji holowniczych. Stwarzanie zagrożenia dla ruchu w przestrzeni okołostacjonarnej jest niedozwolone i podlega ewentualnym sankcjom. Wykonujcie manewry zgodnie z zaplanowanym harmonogramem. Imperator strzeże. Bez odbioru.

Pochylony nad konsoletą Tytus dostrzegł kątem oka wzruszającą ramionami Marrę Korte. Gest ten, nonszalancki i protekcjonalny w swym wydźwięku, dawał doskonale do zrozumienia jak bardzo sterniczka się ostrzeżeniem kontroli lotów przejęła. Służący w tej instytucji wojskowi kontrolerzy lotów należeli bez wyjątku do Imperialnej Marynarki, a załoganci Marynarki nie cierpieli Wolnej Floty jeszcze bardziej od marynarzy calixiańskich gildii.

Jednym z powodów tej wielopokoleniowej niechęci była świadomość faktu, że posiadaczom imperialnych Gwarancji Kupieckich wolno było znacznie więcej niż zwyczajnym załogom kosmicznych statków, a oficerowie Wolnej Floty nosili z przewrotną dumą przypiętą im przez wojskowych etykietkę braku profesjonalizmu i zbędnego ryzykanctwa.

Ciągnięta przez holowniki fregata sunęła bezgłośnie w próżni kosmosu, mijając kolejne pirsy i wysięgniki ogromnego orbitalnego miasta. Minuta po minucie coraz więcej urządzeń na mostku budziło się do życia dzięki strumieniom mocy płynącym z przepastnych czeluści sekcji napędowej okrętu. Kogitatory buczały basowo, terkotały uruchamiane drukarki. Projektory holograficzne rzucały zielonkawą poświatę na twarze pochylonych nad pulpitami oficerów.

Tytus zastukał palcami w klawiaturę swej konsolety, poszerzył o pięćdziesiąt kilometrów średnicę sfery projekcji przyglądając się schematycznemu obrazowi zawieszonemu w powietrzu nad pulpitem. Rozmieszczone w różnych częściach kadłuba czujniki i sensory taktyczne przesyłały na mostek fregaty informacje przetwarzane następnie dzięki błogosławieństwu Omnisjasza na trójwymiarową projekcję.

Urządzenia namierzające Błysku natychmiast zarejestrowały aktywność blisko stu osiemdziesięciu różnych jednostek kosmicznych, od wielkich masowców przywożących do Port Wander wojskowe zaopatrzenie po lokalne holowniki i promy naprawcze. Przy wyświetlanych na holoprojekcji sygnaturach poszczególnych jednostek pojawiały się szybko dodatkowe informacje na temat klasy, typu i statusu energetycznego skanowanych obiektów.

Tytus przyjrzał się w pierwszej kolejności ikonom położonym w bezpośrednim otoczeniu fregaty Coraxów. Dwadzieścia siedem miniaturowych w kosmicznej skali jednostek technicznych należących do parku maszynowego orbitala zignorował, pobieżnie zapoznał się ze statusem oddalonego o dwa kilometry kupieckiego frachtowca klasy Wagabunda. Czarna Róża odsuwała się od jednego z najdalej wysuniętych pirsów Port Wander korzystając wyłącznie z ciągu silników korekcyjnych. Sensory Błysku Cieni rejestrowały coraz silniejszą aurę reaktorów frachtowca, przygotowującego się do kilkudniowego lotu w okolice jednego z autoryzowanych punktów skokowych Port Wander. Duch Maszyny ukryty w holoprojektorze Tytusa odczytał bez trudu emisje transpondera Róży, identyfikując kupiecką jednostkę jako własność jednej z industrialnych gildii Thicalu.

Thical, imperialny świat położony zaledwie sześć dni tranzytu od Port Wander, był skutą metalem i tętniącą przemysłowym życiem planetą wytwarzającą w nieskończoność broń, górniczy ekwipunek, prefabrykowane budynki, elementy stacji orbitalnych i wiele innych surowców eksportowanych między innymi do Ekspansji Koronusa.

Frachtowiec przestał Garlika interesować po kilku sekundach potrzebnych na odszukanie na schemacie bardziej ciekawej sygnatury.

Cerberus, flagowy okręt Sarvusa Traska. Tytus ściągnął usta w pełnym zadumy wyrazie studiując wyniki skanowania konkurencyjnej jednostki. Dziedzic dynastii Trasków należał do tej samej ligi ambitnych młodych Wolnych Kupców, co Winter Corax - miał do swej dyspozycji zaledwie jeden okręt, na dodatek niezbyt imponujący swą klasą w porównaniu z jednostkami magnatów pokroju Calligosa Winterscale czy Aspyce Chordy.

Theodore Styrre wychylił się w swoim fotelu, podchwycił pytające spojrzenie kontrolera mostka. Nim jeszcze padło pierwsze słowo oficera łączności, Tytus wiedział już, co takiego Styrre chciał mu przekazać.

Przy sygnaturze Cerberusa pojawiła się zielona ikonka sygnalizująca proponowane połączenie komunikacyjne za pośrednictwem pospolitego na imperialnych jednostkach systemu łączności kierunkowej.

- Nadsterniku Garlik, wywołuje nas obsada mostka Cerberusa - poinformował formalnie Styrre - Połączyć?


Lynx, w eterze wywołuje Cię Cerberus. Okręt należy do Sarvusa Traska, innego Wolnego Kupca, z samej definicji zadeklarowanego rywala dynastii Coraxów. Jeśli zdecydujesz się odebrać, możesz nakazać puścić połączenie na ogólny kanał słyszalny na całym mostku albo puścić go tylko na własne słuchawki (wtedy załoga nic nie usłyszy z rozmowy, ale oczywiście będzie spekulować, o co właściwie chodzi).

Co do holowników, muszą zgodnie z procedurą pociągnąć Was jeszcze przez pewien dystans, zanim się nie odłączą.


 
Ketharian jest offline  
Stary 08-02-2020, 22:52   #44
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
-Daj na główny- rzucił tylko Tytus. Załoga niech posłucha. Będzie miała o czym gadać.

-Tu "Błysk Cieni" zgłaszam się.- dał jako odpowiedź na wywołanie.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 09-02-2020, 00:30   #45
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, bar w Zachodniej Podstacji


Lekki zgrzyt rozerwał ścianę ciszy niczym pierwsze promienie słońca rozrywały nocne niebo. Właściciel wspomaganego pancerza potoczył swoim spojrzeniem po gościach gospody.

Ruszył do przodu w akompaniamencie pracy hydraulicznych silników. Być może ktoś nie zauważył krwistoczerwonego koloru zbroi. Być może ktoś nie dojrzał szaty zarzuconej na zbroję. Stanął teraz daleko przed Amelią de Vries. Sięgnął dłonią w plastalowej rękawicy po topór trzymany w uchwycie magnetycznym na udzie. Nie było przypadkiem, że wielkie czarne ostrze było stylizowane na koło zębate, a tuż przy rękojeści znajdowała się płaskorzeźba czaszki. Topór wyglądał jak połowa pieczęci Mechanicusa. Teraz w dłoni Ramireza spoczywał spokojnie gdy ten rozglądał się po zebranych.

Na plecach pancerza syknęła odsłaniana pokrywa. W powietrze nad głowę Ramireza wysunął się medyczny mechadendryt. Może nie wszyscy z obecnych mieli dostęp do lokalnej nusfery. Może nie wszyscy rozpoznali jego status. Ale każdy bywający w tego typu klubach wiedział czym są mechadendryty. A ten srebrzysto złoty mechadendryt najwyraźniej miał zastosowania medyczne. Przynajmniej takie skojarzenia mogli mieć ci, którzy posiadali w swoim ciele implanty.

Po chwili pancerz przestał zgrzytać. Za to uruchomił się niewielki piłoskalpel na końcu plastalowo-złotej kończyny.

- Trzy godziny i dziewiętnaście minut temu lokal ten został opuszczony przez mojego podwładnego. Upraszam o pomoc w jego odnalezieniu. W przypadku braku współpracy informuję iż jako magos biologos dysponuję środkami, które pozwolą mi uzyskać stosowne informacje bezpośrednio z płatu czołowego waszej kory mózgowej. Współpraca z waszej strony jednak znacząco przyspieszy moje poszukiwania, a wam zapewni integralność ciała.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 09-02-2020, 09:55   #46
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, bar w Zachodniej Podstacji

Przerażająca aparycja prezbitera w połączeniu z jego przemową musiała wywrzeć na zgromadzonych odpowiednie wrażenie, chociaż nie do końca takie, jakiego Ramirez się spodziewał.

Kilkadziesiąt osób nie wytrzymało psychicznie złowróżbnej groźby. Wystarczyło, aby jedna z nich - długowłosa kobieta w stroju dokera - rzuciła się sprintem ku bocznemu wejściu do klubu, a następni klienci natychmiast runęli jej śladem, krzycząc przeraźliwie, tratując się wzajemnie i walcząc jak dzikie zwierzęta o wolne przejście. Trzasnęły przewracane krzesła i stoliki, zadźwięczało rozbijane szkło. Żołnierze Amelii błyskawicznie rozciągnęli szyk, stworzyli za pomocą swoich opancerzonych ciał kordon uniemożliwiający zbiegom korzystanie z głównego wejścia lokalu. Panika natychmiast przybrała na sile, atakując receptory Ramireza obrazami i dźwiękami nieuporządkowanego i pozbawionego logiki szaleństwa.

Posykując siłownikami pancerza magos jął przeczesywać wzrokiem oszalałą ze strachu tłuszczę, próbując wypatrzyć wśród uciekających ludzi kogoś mogącego przejawiać podejrzane zachowania. W sąsiednich salach muzyka ucichła jak ucięta nożem, zastąpiona przerażonymi wrzaskami i płaczami - bawiący się tam ludzie zrozumieli, że w głównym pomieszczeniu klubu stało się coś strasznego i desperacko zaczęli szukać drogi ucieczki albo w próbie obrony barykadowali wejścia do sal meblami, co tylko pogłębiało panikę tych zamierzających uciekać. Stratowane ludzkie ciała, powykręcane w nienaturalnych pozach, zaścieliły posadzkę klubu dopełniając obrazu prawdziwego pandemonium.

Amelia de Vries wyrosła u boku prezbitera wlokąc za sobą jakiegoś bladego jak śnieg mężczyznę w ekstrawaganckim stroju barmana, bezskutecznie próbującego wyrwać się z jego żelaznego uścisku. Po twarzy więźnia ciekły wielkie łzy, a jego ciało dygotało spazmatycznie. Ciśnięty na kolana przed magosem, mężczyzna wrzasnął na całe gardło, a potem rzucił się Ramirezowi do stóp całując je bez opamiętania.

- Dopuszczasz się świętokradztwa! - krzyknęła mu prosto do ucha arcymilitantka odciągając więźnia od pancernych butów prezbitera - Nie wolno całować stroju techminencji bez jego zgody! Chcesz się dobrowolnie poddać lobotomii, aby zadośćuczynić tej obrazie?!

Barman zaczął zawodzić niczym dziecko, a jego spodnie pociemniały w kroku dowodząc utraconej kontroli nad pęcherzem. Ramirez poczuł na ów widok ogromny niesmak i rozczarowanie brakiem opanowania mężczyzny, kiedy się jednak pochylił nad barmanem chcąc go przywołać do porządku, medyczny mechadendryt pod wpływem ruchu techkapłana zadyndał tuż nad głową więźnia.

- Był tu! - zawył niczym zwierzę barman - Pytał o innych swojaków! Groził nam i domagał się współpracy! Ale tamtych już nie było, przysięgam na duszę matki! Wyszli wcześniej, z tymi kobietami! Wszystko mu powiedzieliśmy, błagam! Litości, techmagnificencjo! Nie chcę zostać serwitorem! Błagam!

- Czy wiesz, gdzie się udał?! - Amelia krzyczała do ucha barmana niczym instruktor musztry, nie pozwalając mu nawet na szczątkowe odzyskanie panowania nad nerwami - W którą stronę?!

- Do nieużywanych magazynów za Dolnym Primarisem! One tam założył objazdowy burdel! Na pewno nielegalny, ale my nie mamy z tym nic wspólnego! Zabrały tam tych marynarzy! Wszystko mu powiedzieliśmy i tam poszedł! Błagam, nie chciałem zrobić nic złego! Niechaj mi techminencja wybaczy! Ja umyję te buty! Litości!

Ramirez wyprostował się i wrzucił w nusferę publiczną mapę orbitala. Widzialna tylko dla niego samego projekcja nałożyła się częściowo na wierzgającego w uścisku Amelii więźnia, ale prezbiterowi w niczym to nie przeszkadzało. Bez trudu odnalazł wzmiankowaną przez barmana strefę, stanowiącą plątaninę wyłączonych z użytku przestrzeni magazynowych, korytarzy, ramp załadunkowych i szyb wind.

Do jego receptorów dźwiękowych dobiegły ostre alarmowe dzwonki - ktoś z obsługi klubu uruchomił alarm przeciwpożarowy, to zaś wieściło rychłe przybycie lokalnych służb porządkowych.


Wskazówki barmana wystarczą, by z grubsza określić miejsce pobytu Alderkisa - być może tam uda się już bezpośrednio wychwycić sygnał nadawany przez jego podskórny lokalizator. Co do sytuacji w klubie, sugerowałbym w miarę szybką ewakuację. Lada chwila pojawią się służby, które mogą zadawać niezręczne pytania o nieszczęśników, którzy postradali zmysły w tym pandemonium...


 
Ketharian jest offline  
Stary 09-02-2020, 15:09   #47
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

- Aye Błysk Cieni! Mówi Cerberus. Czyja ręka i umysł wiodą dzisiaj ten okręt? - w zamontowanych na mostku ogromnych głośnikach rozległ się dźwięczący sardoniczną nuta męski głos - Czyżby Nadsternik Garlik we własnej osobie?

Tytus skrzywił się bezwiednie słysząc drwiący i przepełniony arogancką wyższością głos Godeberta Mohra, Nadsternika na Cerberusie. Chociaż obaj mężczyźni nie spotkali się dotąd osobiście, bywający przez ostatnie tygodnie w uczęszczanych przez oficerów Wolnej Floty lokalach Garlik słyszał wiele opowieści o tym równie utalentowanym, co obdarzonym paskudnymi manierami człowieku. Jednym okiem obserwując ruch w bezpośredniej przestrzeni Tempesta i odnotowując nie dające mu spokoju zmiany pozycji poszczególnych okrętów, Nadsternik jął drugim okiem wpatrywać się w ikonę Cerberusa rozważając w myślach dobór konwersacji stonowanej do stopnia, który nie zagrażałby wybuchem otwartej wrogości.

Rzucane w eter złośliwości i obelgi nie były czymś nadzwyczajnym w przypadku kadry oficerskiej Wolnej Floty tak długo jak nie godziły w honor osoby dzierżącej Glejt.

- Czuję przez skórę, że to Tytus Garlik we własnej osobie! Mało nie rozwaliliście pirsu! - z głośników dobiegł radosny rechot - Macie jakiś defekt systemu napędów korekcyjnych czy to jedynie brak doświadczenia?

-Aye Cerberus! Taki mały zakładzik, trzeba było pokazać kto tu jest sternikiem, a niektórzy nie wierzyli, że odbiję od pirsu z zamkniętymi oczami - Tytus mrugnął porozumiewawczo do współpracowników, starając się przekuć potencjalny zatarg w żart.

- Teraz mam flaszkę dobrego Old-foiza. Jak się spotkamy, to się napijemy -
zaproponował odchylając się w fotelu i wbijając spojrzenie w holoprojekcję.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 09-02-2020, 15:55   #48
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, astropatyczny chór w Port Wander

Bellitta ujęła podaną jej dłoń dyżurnego astropaty i jej umysł połączył się z jego jaźnią w tym samym ułamku chwili, w którym oboje nawiązali cielesny kontakt.

W myślach kobiety pojawił się niewyraźny początkowo obraz, rozmazany i przejrzysty, nabierający kształtów z każdym uderzeniem serca. Bell wchłonęła ten eteryczny przekaz, zaczęła zdzierać z niego ochronne warstwy mentalnego kodu, osłonę skrywającą treść przekazu przed niepożądanymi umysłami. I przed ciekawością Nienarodzonych.

Astropata stojący przed Bell miał tak samo przeinaczony umysł i był tak samo niewidomy jak ona, lecz chociaż przez krótki czas przechowywał wiadomość we własnej głowie, nie miał pojęcia o jej treści. Została nadana przez człowieka, który ją znał osobiście i który potrafił utkać mentalny przekaz w sposób czytelny tylko dla niej.

Odsłonięte jądro wiadomości stało się dla niej zrozumiałe w jednej sekundzie, tak silnie przesycone było skrajnymi emocjami, które je ukształtowały. Targnięta paroksyzmami bólu, wyrwała swą dłoń z ręki astropaty i podniosła głowę w górę, ku sklepieniu Sali Ślepców.

Z jej ust padły dwa składające się na mentalny przekaz słowa, wypowiedziane niskim męskim głosem należącym do astropaty Szeptu.

-Winter, uciekaj!

Musiała jak najszybciej dotrzeć na Błysk, jednak kolana ugięły się pod nią. Ból rozsadzał jej głowę.

- Ja… ja muszę wrócić do mej Pani. - Zasłoniła oczy dłońmi. Czuła w nich ból. - Ta róża…

 
Aiko jest offline  
Stary 09-02-2020, 16:54   #49
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

Echo sarkastycznego śmiechu Mohra przetoczyło się po całym mostku fregaty. Prawie wszyscy załoganci stężeli w jednej chwili, zastygli w pozach dobitnie zdradzających poruszenie. Bezgranicznie lojalni wobec Coraxów, odebrali bardzo osobiście złośliwe zachowanie pierwszego oficera Traska.

- Dobra, żartowałem - Nadsternik Cerberusa zmienił w ułamku chwili ton, spoważniał uderzając w nutę jeszcze bardziej irytującego protekcjonalizmu - Zaniepokoił mnie ten niekontrolowany manewr korekcyjny. Wyglądało to na samoczynne uruchomienie silników manewrowych. Imperator mi świadkiem, sądziłem, że uderzycie w pirs. Jeśli chcesz, Garlik, mogę ci podesłać na mostek jednego z moich młodszych oficerów, wyprowadzi was bezpiecznie na orbitę.

Z zaciśniętych ust kilku oficerów Błysku padły zduszone pomruki wściekłości. Sypiąca iskrami z fioletowych oczu Marra Korte okręciła się w fotelu spoglądając wyczekująco na Tytusa.

W tej samej chwili na konsolecie Garlika zapłonęło kilka czerwonych lampek, a zielonkawa holoprojekcja sfery wokół fregaty zaczęła pulsować rzędami ostrzegawczych komunikatów.

- Na Tron! - krzyknął dowódca sekcji uzbrojenia Lucius Nyder, głosem wibrującym autentyczną zgrozą - To Czarna Róża!


Coś się znienacka wydarzyło, coś bardzo niedobrego - ale Tytus potrzebuje kilku sekund, aby ogarnąć potok płynących z sensorów informacji!


 
Ketharian jest offline  
Stary 09-02-2020, 17:52   #50
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, bar w Zachodniej Podstacji

Mapa w nusferze rozwinęła się powiększając wybraną dzielnicę. Psalm wyszukania drogi jaki Ramirez wpisał między kod modlitwy rozbrzmiał echem tylko jemu słyszanej muzyki. Wizualizacja ukazała ścieżki, niczym drzewo z setką gałęzi, czy też niczym pajęczynę naczyń krwionośnych w kończynie.

Ramirez wprowadzał do symulacji kolejne wersy uświęconego tekstu ku chwale Omnisjasza. Kalkulację uwzględniającą ilość żołnierzy, wielkość jego pancerza i inne dane.

Kolejne „żyły” wygasały na cyfrowej mapie. Aż w końcu wybrał trasę.

- Pierwsza - z głośników pancerza dobiegł zniekształcony maszynowy głos techkapłana. Odchylił on przedramię ukazując ekran tableta na stałe włączonego w wyposażenie pancerza.
- Ruszamy. W optymalnych warunkach czeka nas 29 minut i 22 sekundy marszu.
Na ekranie widać było dwuwymiarową mapę z naniesioną trasą podróży. Ramirez zerkał z uwagą na wyświetlacz chronometru. Wprawdzie Karrambol miał dokonać istotnych zmian w ustawieniach zasilania jego pancerza, ale miało to mieć miejsce dopiero po skoku w immaterium.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172