- Macie jeszcze jakieś dowody i materiały do skonfrontowania? - zapytał Hunter. - W takich sytuacjach ofiara wypowiada imię oprawcy albo osoby kogoś na kim jej zależy. Nie było ich na apelu ani nie integrowali się z nami w Mordowni. Bardziej bym zakładał, że kręcą ze sobą niż mają coś przeciwko sobie - podporucznik użył sugestywnego głosu. - Mogę prosić o dodatkową ochronę dla Żuraw? Jeśli ktoś chciał ją zabić i ktoś w tym przeszkodził to uciekinier może chcieć dokończyć robotę. Poza tym nie słyszałem aby zabójca odcinał swoją ofiarę. Znajdźmy Greya i pilnujmy aby Żuraw wydobrzała na tyle żeby złożyć zeznania. Mogę na to liczyć? - dla wzmocnienia prośby położył dłoń na ramieniu kadeta.
W tym momencie pojawiła się Oficer Hudson. Jej początkowo nieskazitelny mundur ubrudzony był krwią. Jej twarz była ściągnięta.
- Ulf Wystarczy! - warknęła - Panie podporuczniku. Proszę o pełną współpracę w zakresie poszukiwania Greya i wyjaśnienia sprawy.
- Rozumiem, że chce pani nas uziemić, wsadzić marines do aniołów i liczyć, że ochronią nas przed flotą Kilrath? - zapytał Hunter nie szczędząc sarkazmu.
- Co innego dotyczy latania co innego dotyczy podejrzenia o popełnienia morderstwa. Jeśli uda nam się znaleźć Greya on zostanie na pewno, jak to Pan ujął, uziemiony do czasu wyjaśnienia sprawy. Pozostali członkowie eskadr mają alibi. Proszę o przygotowanie raportu dotyczącego członka Pana eskadry.
- Nie kwestionuję, tego że winny ma zostać ukarany i nie mam zamiaru niczego ukrywać tak samo jak moi podkomendni - zadeklarował.
- Wystarczy! - warknęła podnosząc rękę.- Jeśli ma pan zastrzeżenia i nie chce wykonywać obowiązków proszę się zgłosić do Oficera Operacyjnego ze stosowną skargą! Do tej pory zgodnie z zarządzeniem 657 paragraf 56 proszę o wykonywanie rozkazów oficera operacyjnego. Utrudnianie czynności procesowych może być potraktowane jako współudział i utrudnianie.
- Ma pani naszą pełną współpracę, ale jeśli wasze procedury bezpodstawnie uziemią któregoś z moich pilotów to może być pani pewna, że żaden z nas nie wyleci w przestrzeń. Niech ma pani tego świadomość - rzucił w jej kierunku jak oskarżenie.
Widać było, że złość w niej buzuje.
- Pańskie sformułowanie zostanie zaprotokołowane - warknęła.
- I bardzo dobrze! - wycedził Hunter.
- Oczekuję raportu odnośnie Pana podkomendnej dzisiaj do 20:00. Rozejść się! Panie Ulf. Pańska broń - podała mu jego pistolet. - Odwróciła się i zaczęła oddalać.
- Że kurwa co?! - zawołał za nią podporucznik. - Jaki raport? Ktoś z nas wie jak go napisać? Co w nim umieścić? Niech pani wyśle jakiegoś człowieka to odpowiemy na wszystkie pytania.
- Otrzyma Pan stosowne wytyczne na terminal - powiedziała bez odwracania się - Panie Ulf proszę przysłać wytyczne co do raportu. Panie Podporuczniku proszę uważać na słownictwo. Uważam, że pan jest oburzony całą sytuacją i jestem w stanie zignorować tego typu wypowiedzi, ale jeśli nie zmieni Pan tonu oskarżę Pana o obrażę oficera na służbie i wyciągnę stosowne konsekwencje.
Hunter patrzył na nią zdębiały. Kompletnie nie wiedział co kobieta miała na myśli.
- Kur… - zaczął, ale urwał momentalnie i na jego twarzy pojawiało się zrozumienie. - No! - poprawił się tonem, który można było uznać za jako-taką satysfakcję i zaśmiał się.
Podporucznik patrzył chwilę za oddalającą się oficer.
- Rozejść się - polecił towarzyszącym mu pilotom. - Trzymajcie się na wszelki wypadek w grupach. Jakby jakieś służby porządkowe lub śledcze coś od was chciały to od razu dawajcie znać mi lub Dukowi - skinął głową po czym ruszył do kajuty zabić nieprzyjemny smak alkoholu z mordowni czymś lepszym.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.
Ostatnio edytowane przez Raga : 10-02-2020 o 13:28.
|