Migmar skłonił się grzecznie lichwiarzowi nie ściągnął jednak policyjnej czapki był to symbol nowego statusu i służby, którą należało należycie sprawować z odpowiednią godnością. Mimo że nie lubił sępa musiał przyznać, że ten mu pomógł należał mu się, więc szacunek: - Dzień Dobry Panu! Plan mimo komplikacji się powiódł do pewnego stopnia. Udało mi się zaimponować Wielce Szanownej Szlachetnej Pannie Ikki na tyle, że dała mi pieniądze na spłatę długu... Zacząłem też pracę w policji, bo pomogłem z zamieszkami! Przybywam więc żeby spłacić moje zadłużenie i podziękować Panu za współpracę - Powiedział Migmar i odliczył odpowiednią sumę pieniędzy. |