Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2020, 21:42   #200
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Na pytanie zadane Batmanowi odpowiedział Adam - A skąd on ma wiedzieć? To twór podświadomości dzieciaka sam przed chwilą powiedział, że miał podejrzenia, ale nie pewność, bo skąd Dominik miałby to wiedzieć? Ma jeszcze mniej zrozumienia i kontroli niż wy ? Może zwabiając go zabijemy siebie i wszystkich innych którzy jeszcze żyją ? - Nagle zauważył, że jego, zarąbisty egzoszkielet zaczął się rozpływać jakby był zrobiony z mgły. Szybkim krokiem podszedł do krzesła stojącego obok łóżka, Domiego i ciężko na nim usiadł, gdy był już blisko poczuł ból w stopie, z której znikło zabezpieczenie.

- Uff, kostka dalej skręcona. Na dwoje babka wróżyła może żyją a może każda rana to jakieś obrzęk na mózgu? Może właśnie mam jakąś bliznę w regionie mózgu odpowiadającym za czucie stopy a tam umierają ludzie, w czym nieumyślnie wzięliśmy udział... Nie mamy pojęcia, jaki jest zasięg jego mocy on sam o tym nie wie... Neil Gaimana powiedział kiedyś że mamy prawo i obowiązek opowiadać stare historie w nowy sposób. Spróbuje więc to zrobić i naprawić tym samym zło które się stało - Przeczyścił gardło i mimo bólu kostki udało mu się w kilku podskokach podsunąć do młodego.

Nachylił się nad jego łóżkiem i zaczął spokojnym głosem mówić mu do ucha na studiach miał cykl zajęć Edu, który dał mu uprawnienia do pracy w bibliotekach szkolnych i młodzieżowych. Składało się nań wiele przedmiotów między innymi: Retoryka, podstawy psychologii klasycznej, psychologia rozwojowa dziecka, planowanie i przeprowadzanie zajęć dydaktycznych oraz historia sztuki. Musiał zaliczyć praktyki, podczas których czytał książki dzieciakom o wiele bardziej rozbrykanym niż ten maluch w śpiączce był wiec przygotowany do realizacji tego pomysłu....

- Cześć Dominik bardzo fajnie się dzisiaj dzięki tobie ubawiłem. Wytańczyłem się za wszystkie czasy, więc w ramach podziękowań chciałbym ci opowiedzieć historie o pierwszym super bohaterze, o którym mama ci raczej nie czytała. Jest fajniejszy niż Batman, Spider-Man a nawet Kapitan Żbik! A nazwa się Małpi Król Son Wu Kan - Ciepłym miłym wyćwiczonym głosem zaczął opowiadać chłopcu najśmieszniejsze fragmenty z Podróży na Wschód starochińskiego traktatu. Starał się skrócić tą kobyłę do fragmentów skupiających się na walce, które mogłyby zachwycić małego chłopca. Pamiętał jednak żeby podkreślić też zabawniejsze momenty i te wszystkie klisze, które zapożyczyli z mitów twórcy współczesnej komiksowej mitologii:


[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=61nuXrvqNgI&list=PLu12FFIlClyKtchM83TYOXva ngbcXETgj[/MEDIA]


Gdzieś z tyłu głowy świtało mu, że być może, gdy on tu opowiada bajkę tam gdzieś mogą umierać od zadanych ran ludzie... Zignorował tą myśl po pierwsze i tak nie miał na to wpływu. Jeżeli ta zagrywka się uda miał jeszcze szanse im pomóc, ale wiedział, że musi to rozegrać poprawnie.

- Małpi Król i jego towarzysze walczyli z wielkim złem jest dużo tego typu opowieści ale najważniejsze że nawet gdy podczas bitew zostali ranni niewinni zawsze zbierali siedem magicznych smoczych kul z pomarańczowego kryształu i wzywali potężnego smoka Shong Longa i prosili go żeby wyleczył rany wszystkich rannych i wskrzesił tych którzy zginęli w walce bo podobnie jak Kapitan Żbik byli dobrymi ludźmi i tak jak Spider-Man używali swoich magicznych mocy odpowiedzialnie nawet jeżeli trochę się powygłupiali po drodze - Na koniec nieco oszukał i pożyczył sobie inspiracje od Akiro Toryamy.
Przez chwilę chciał tak jak w anime dodać o tym żeby wskrzeszać i leczyć tylko dobrych ludzi, ale zrezygnował z tego szczegółu, bo nie ufał w kompas moralny młodego, którego podświadomość stworzyła Cyber Stalina.

Przez chwilę zastanowił się czy nie sprzedać informacji o tym dzieciaku Wajchę... Jasne tamten był amoralnym mordercom, ale ktoś musi zabezpieczyć tego malca żeby nie ściągał w świat wyobraźni więcej niewinnych. Jeden rzut oka na Pajęczaka uświadomił mu, że nie może zrobić tak złej rzeczy. Dziecięca podświadomość potrafi być niewinnie okrutna, co udowodniła mordercza parodia komunizmu, lecz Sosnowski musiał niechętnie przyznać, że ta przygoda nauczyła go wiele i przypomniała, kim powinien starać się być. Nie zamierzał rezygnować z zemsty na Zagórskim, ale teraz będzie miał więcej zasad.

Może warto wsadzić dzieciaka do Klatka Faradaya? Zadziałała na Witolda, więc może i tu pomoże? Albo spróbować poprzez Patrycje znaleźć jakieś kontakt rządowy? Nie ufał Smitowi ani temu, co rządy świata mógłby zrobić z tym dzieckiem, ale trzeba ochronić Dominika a świat osłonić jego mocą może to byłby pierwszy krok we współpracy z jakąś agencją skoro zrezygnował już z pomysłu sprzedawania niewinnych i patrzenia do końca życia za plecy pod fałszywą tożsamością, co proponował Wajcha.

To wszystko jednak pieśń przyszłości teraz mógł się jedynie modlić żeby jego historia przekonała Dominiczka a jego moc nad świadomym śnieniem była tak potężna jak miał na to nadzieje...
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 10-02-2020 o 22:23.
Brilchan jest offline