Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2020, 09:18   #128
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Diuk widział światło i cienie w świetle. A może światła wśród cieni. Wszystko było rozmyte. kontury gdzieś ginęły wśród nieświadomości. Budził się, albo przynajmniej tak mu się wydawało.

Ktoś się nad nim pochylał. Nie widział kto. Coś położył na szafce tuż koło niego. Coś powiedział. Usłyszał tylko jedno niewyraźne słowo. Niczym fragment koszmaru. PECH...

Diuk dopiero po chwili otworzył oczy. Mrugając długo. Wszystko go bolało najbardziej go bolał bark. Jak przez mgłę pamiętał, że pocisk minął płuco, że tylko uszkodził mięśnie i że nawet blizny wielkiej nie będzie.

Podniósł wzrok i zobaczył, że na obudowie medmatu ktoś zostawił ptaszka zrobionego z papieru. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że to żóraw, taki jak robiła ta pilotka… Rumiko jej chyba było, od Huntera.

Miły gest! Na prawdę. Tak dbać o koledze. Nie kojarzył dziewczyny to jedna z tych cichych. Ale wytężył wszystkie siły by sięgnąć po figurkę. Dopiero wtedy dostrzegł na skrzydle litery. Zaniepokoiło go to na tyle, że rozwinął papier. Oczom jego ukazał się napis...

Cytat:
Nie pluj w studnię bo się z niej wody możesz napić.

Clif obudził się szybko to było jak jeden z tych błyskawicznych snów. Kładziesz głowę na poduszkę i otwierasz oczy rano. Jak tracił przytomność. Czół na policzku łzy Chou a teraz jej nie było. Niemógł się poruszać. Cała dolna część korpusu ujęta była w dziwną sztywny pas. Leżał na jednym z łóżek szpitalnych. To że chou nie było - nie dziwiło go. miała swoje obowiązki. Ale w sumie troszkę miał nadzieję ją zobaczyć.

Zaczęło go swędzieć niemiłosiernie na brzuchu. Postanowił się podrapać mimo pasa. Ruszył prawą ręką i zamarł zaskoczony. Była ona przykuta do łóżka. Nie były to pasy zabezpieczające. Te by jeszcze rozumiał. on był jednak przykuty kajdankami.


Formularz jaki Hunter dostał wieczorem był jakąś kpiną… Streszczenie przebiegu służby. Największe poraszki. Stosunek do wszystkich osób w skrzydle…. Stosunek do wszystkich osób w skrzydle Gho… Już Diuka… A to dopiero początek wykazu… Tam było około 40 takich pytań!

Hunter wybuchnął śmiechem. Wypełnił formularz bardzo ogólnie. Przy większości pozycji napisał:

Cytat:
Biorąc pod uwagę straty, rotację oraz ogromną wartość pilotów: stosunek przedmiotowy.
Świt miał przynieść jednak odrobinę ćwiczeń. Zgramy po nowemu skrzydło - myślał. Bez Diuka będzie nieco inaczej. Młody miał talent nie licząc pleców. Ale skrzydło powinno i tak być w formie. Dobrze im zrobi godzina na aniołach. Gdy podchodzili do symulatorów mijali się z goblinami. Była ich ledwia garstka i wszyscy mieli wściekłe miny.

Hunter zresztą jak wszyscy w jego skrzydle był niesamowicie wręcz zaskoczony gdy okazało się, że czekają ich symulatory nightsky zamiast standardowych aniołów. Jedynie Fierce wydawała się zadowolona, po Duval wszystko spływało, a dzwoneczek chyba miała kaca bo była jakaś niemrawa. Pierwszy raz też miał okazję dokładnie przyjrzeć się Trójce. Maori jak wyczytał z jej akt…


Fierce patrzyła na wszystkich. Ale tym razem szczególną uwagę zwróciła na nową twarz. Trójka. Widziała ją już nie raz w hangarze. Wygląda na 20 latkę… Po nieudanej operacji plastycznej. Jej twarz choć piękna niemal pozbawiona jest mimiki, a grymasy są wręcz przerysowane. To zupełnie inna klasa androidów w stosunku do nowoczesnych piątek jakimi są Duval i Dzwoneczek. Androidy tego typu to naprawdę rzadka okazja. Pamiętała skądś, że trójki przestano produkować jakieś 50 lat temu, a większość androidów typu 3 zginęła w pierwszych dniach konfliktu z androidami. Ze względu na ich dość oczywistą aparycje. Maori trzymała się na dystans. Była jednak pewna siebie. Nie chowała się.

Wtedy pojawił się Jokinen. Wyglądał jakby spędził noc w barze. Rozczochrany, nieogolony i zmęczony. Po niektórych widać było kiedy zarwą noc. Po niektórych nie… Fierce w tej drugiej grupie zawsze umieszczała siebie. Do tej pierwszej z całą pewnością należał Jokinen. Ewidentnie coś go trapiło.

- Co tu takie zamieszanie?
- zapytał podchodząc do Fierce… Miał głos zachrypnięty i z trudem powstrzymywał ziewanie. Widać po nim było zdenerwowanie.

Nie zdążyła mu jednak odpowiedzieć gdy dodał mocno konspiracyjnym tonem

- Eyre… Musisz mi pomóc…. - Fierce nie rozumiała co się działo z Jokinenem. Miał jej sporo do wyjaśnienia. Ale ton z jakim to wypowiedział świadczyły, że wiele go to kosztuje.

Nie dokończył bo pojawił się Archer i tubalnym głosem powiedział:
- Zastanawiacie się dlaczego właśnie prototypowe myśliwce zostają wystawione na salę treningową? - Pytanie było retoryczne więc szybko kontynuował - Będą bowiem kluczowe w zbliżającej się walce. By osiągnąć sukces wyłonimy pilotów, którzy najlepiej będą potrafić wykorzystać przewagę tych maszyn. Ian podziel eskadrę na pary. Niekoniecznie wedle skrzydłowych, interesują nas najlepsze załogi. Wsiadajcie do symulatorów. Szkoda waszego czasu.
 
Fenrir__ jest offline