Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2020, 20:33   #201
Bardiel
Interlokutor-Degenerat
 
Bardiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Bardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputacjęBardiel ma wspaniałą reputację
Bury odłączał bezpieczniki, przy okazji uważnie kontrolując diody. Jako ochroniarz orientował się w pewnym stopniu w technikaliach budynkowych. Nie na tyle, aby pracować jako konserwator czy złota rączka, ale na tyle by poradzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Jeżeli ochroniarz nie wiedziałby gdzie ma bezpieczniki, rozdzielnie, generatory, ręczne ostrzegacze pożarowe czy wyjścia ewakuacyjne... To by był jakąś popierdółką, a nie ochroniarzem.
W miarę jak trzęsienie ziemi narastało, Bury był coraz pewniejszy, że zaraz przywita się z gąską. Kiedy wyłączył wszystkie bezpieczniki w rozdzielni, upewnił się że również agregat prądotwórczy jest wyłączony. Każdy szanujący się biurowiec miał taki, na wypadek przerwy w dostawie prądu.
Jedna, jedyna świecąca się dioda stanowiła wskazówkę. Światełko w tunelu, za którym należało czym prędzej podążyć. Witold nie czekał. Korzystając z dobrodziejstw technologii wyprodukowanych przez Wayne Enterprises, czym prędzej ruszył na górę.

Kiedy wszedł do pokoju stanowiącego źródło problemów, rozchylił nieznacznie wargi. W przypadku Burego oznaczało to, że jest wstrząśnięty. A więc pierwsza myśl Adama, że otaczający ich świat jest wytworem wyobraźni dziecka, okazała się prawdziwa... Źródłem rzezi na ulicach był mały chłopiec i czytane mu komiksy.
Witold nie odezwał się. Stanął tuż przy oknie, opierając się o ścianę oraz krzyżyjąc ramiona przed sobą. Spoglądał na zewnątrz, w miarę jak podarowany przez Batmana egzoszkielet stopniowo rozpływał się w powietrzu. Po kilku chwilach nie było po nim już śladu, zaś mężczyzna stał w zwykłych dresach, adidasach i czarnym t-shircie z osobliwym logiem na rękawku. Stanowiła je okrągła tarcza ze spartańską lambdą. Poniżej znajdował się drobny napis "Agencja Hoplon".

Ochroniarz milczał. Wydawał się tonąć we własnych rozmyślaniach...
 
Bardiel jest offline