Ostatnie co pamiętała to Chou która się do niego przytuliła a przecież tylko zamkną oczy na chwilę a już jej nie było. Rozejrzał się, był w ambulatorium. Zatem się wywiną.
- Chwila… Co to jest… - Szarpną ręką aż po Sali rozległ się metaliczny dźwięk. – Do jasnej cholery co to za numery. Co to ma znaczyć. Hej ściągnąć mi to! – Krzyknął wściekły i zdezorientowany zarazem.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |