Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2020, 08:05   #61
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, Chór Astra Telepathica

Światła palące się w zewnętrznych pomieszczeniach sanktuarium zamigotały w jednej chwili, przygasły na kilka sekund, a potem zgadły całkowicie. Biegnąca w kierunku głównych wrót Bellitta nie zwróciła na tą niedogodność najmniejszej uwagi, podobnie jak na krzyki przestraszonych rezydentów Chóru. W jej głowie dźwięcząca cały czas enigmatyczna wiadomość nadesłana przez Maurice’a de Coraxa, tak promieniująca autentycznymi emocjami, że astropatka nie śmiałaby podważać w żaden sposób ani jej prawdziwości ani też powagi nadesłanego poprzez Osnowę ostrzeżenia.

Krzyknęła bezwiednie i zgięła się wpół sekundę później - kiedy fala przedśmiertnego krzyku tysięcy umierających jednocześnie ludzi przełamała swą intensywnością ochronne znaki umieszczone na ścianach kompleksu i wdarła się do jego wnętrza budząc popłoch i zgrozę adeptów Telepathicy.

Bell zwymiotowała żółcią wprost na swe buty. Jej jaźń wibrowala eterycznymi spazmami współdzieląc cierpienia konających. W Port Wander stało się coś strasznego, coś zupełnie niespodziewanego. Coś, co niczym kropla upuszczanej do oceanu krwi zmąciło mroczną toń wabiąc krążące pod powierzchnią wody drapieżniki.

Przywołując wszystkie siły, opanowała fizyczne konwulsje, ale jej umysł wciąż przypominał rozbite na tysiące odłamków lustro. Przedśmiertny krzyk tysięcy ludzi… czy to mogła być załoga Błysku? Czy ostrzeżenie z Szeptu przyszło za późno?!

Oświetlenie powróciło do życia, ale lampy paliły się znacznie słabiej, oddając półmrokowi we władanie niezliczone wnęki i zakamarki orbitalnych pomieszczeń.

Bell z trudem podniosła się z klęczek czuła potworne zawroty głowy i mdłości. Co się wydarzyło? Toż… toż było tak spokojnie. Wyminęła Kaspiana odzywając się jedynie cicho.
- Wracam na Błysk Cieni. - Nie czekając na odpowiedź opuściła komnatę i puściła się biegiem w kierunku hangaru.

Cieszyła się, że może sobie pomagać laską, gdyż w jej głowie i żołądku nadal rozgrywała się ciężka walka. Cóż takiego musiało się stać? Gdy tylko opuściła Chór astropatów, puściła się biegiem przez Port Wander. Wszędzie było pełno spanikowanych ludzi, biegnących gdzieś, zabierających swoje rzeczy. Na szczęście znacząca część tak jak ona podążała w kierunku gdzie zacumowane były statki. Wpadali na nią, mimo że z jej głowy zsunął się kaptur a w dłoni nadal znajdował się symbol imperatora.

Na pokład wpadła biegiem i nawet nie musiała mówić pilotowi by ruszał. Nim dopadła ławki, statek już oderwał się od portu. Cieszyła się, że jest przyzwyczajona do slalomów w powietrzu, bo właśnie coś takiego musiał teraz wykonać pilot by doprowadzić ich bezpiecznie na Błysk Cieni… gdziekolwiek ten był.
 
Aiko jest offline