Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-02-2020, 08:05   #61
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, Chór Astra Telepathica

Światła palące się w zewnętrznych pomieszczeniach sanktuarium zamigotały w jednej chwili, przygasły na kilka sekund, a potem zgadły całkowicie. Biegnąca w kierunku głównych wrót Bellitta nie zwróciła na tą niedogodność najmniejszej uwagi, podobnie jak na krzyki przestraszonych rezydentów Chóru. W jej głowie dźwięcząca cały czas enigmatyczna wiadomość nadesłana przez Maurice’a de Coraxa, tak promieniująca autentycznymi emocjami, że astropatka nie śmiałaby podważać w żaden sposób ani jej prawdziwości ani też powagi nadesłanego poprzez Osnowę ostrzeżenia.

Krzyknęła bezwiednie i zgięła się wpół sekundę później - kiedy fala przedśmiertnego krzyku tysięcy umierających jednocześnie ludzi przełamała swą intensywnością ochronne znaki umieszczone na ścianach kompleksu i wdarła się do jego wnętrza budząc popłoch i zgrozę adeptów Telepathicy.

Bell zwymiotowała żółcią wprost na swe buty. Jej jaźń wibrowala eterycznymi spazmami współdzieląc cierpienia konających. W Port Wander stało się coś strasznego, coś zupełnie niespodziewanego. Coś, co niczym kropla upuszczanej do oceanu krwi zmąciło mroczną toń wabiąc krążące pod powierzchnią wody drapieżniki.

Przywołując wszystkie siły, opanowała fizyczne konwulsje, ale jej umysł wciąż przypominał rozbite na tysiące odłamków lustro. Przedśmiertny krzyk tysięcy ludzi… czy to mogła być załoga Błysku? Czy ostrzeżenie z Szeptu przyszło za późno?!

Oświetlenie powróciło do życia, ale lampy paliły się znacznie słabiej, oddając półmrokowi we władanie niezliczone wnęki i zakamarki orbitalnych pomieszczeń.

Bell z trudem podniosła się z klęczek czuła potworne zawroty głowy i mdłości. Co się wydarzyło? Toż… toż było tak spokojnie. Wyminęła Kaspiana odzywając się jedynie cicho.
- Wracam na Błysk Cieni. - Nie czekając na odpowiedź opuściła komnatę i puściła się biegiem w kierunku hangaru.

Cieszyła się, że może sobie pomagać laską, gdyż w jej głowie i żołądku nadal rozgrywała się ciężka walka. Cóż takiego musiało się stać? Gdy tylko opuściła Chór astropatów, puściła się biegiem przez Port Wander. Wszędzie było pełno spanikowanych ludzi, biegnących gdzieś, zabierających swoje rzeczy. Na szczęście znacząca część tak jak ona podążała w kierunku gdzie zacumowane były statki. Wpadali na nią, mimo że z jej głowy zsunął się kaptur a w dłoni nadal znajdował się symbol imperatora.

Na pokład wpadła biegiem i nawet nie musiała mówić pilotowi by ruszał. Nim dopadła ławki, statek już oderwał się od portu. Cieszyła się, że jest przyzwyczajona do slalomów w powietrzu, bo właśnie coś takiego musiał teraz wykonać pilot by doprowadzić ich bezpiecznie na Błysk Cieni… gdziekolwiek ten był.
 
Aiko jest offline  
Stary 15-02-2020, 19:11   #62
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

Oddaliwszy się na dwadzieścia kilometrów od wysięgników stacji, Błysk Cieni stanął w miejscu. Postawiona na nogi alarmowymi dzwonkami obsada maszynowni czuwała przy reaktorach czekając na dalsze rozkazy, podobnie jak wciąż kończący zajmować miejsca w wieżyczkach artylerzyści. Trzydzieści tysięcy marynarzy, żołnierzy i członków formacji pomocniczych składających się na załogę fregaty zachowywało z najwyższym trudem opanowanie, ponieważ tylko personel na mostku i dowódcy baterii wiedzieli z grubsza, co wydarzyło się w Port Wander. Cała reszta załogi, odgrodzona od świata zewnętrznego grubym pancerzem kadłuba, nie miała najmniejszego pojęcia o przyczynach nagłego alarmu i w głowach niespokojnych ludzi roiły się najdziksze wyobrażenia.

Alarmowe dzwonki i klaksony na mostku ucichły wygaszone krótkim rozkazem Tytusa, zastąpił je dźwięk podekscytowanych słów wypowiadanych półgłosem przez raportujących status swych sekcji oficerów. Segment mostka fregaty usytuowany był głęboko w konstrukcji wieży dowodzenia okrętu i nie pozwalał wyjrzeć w fizyczny sposób na zewnątrz Błysku, ale ogromne monochromatyczne ekrany podwieszone pod sufit we frontowej części pomieszczenia pracowały prezentując oczom oficerów obrazy przekazywane przez zewnętrzne systemy monitoringu.

Czarna Róża tkwiła zakleszczona w strukturze ogromnego kosmicznego miasta, plując strumieniami skrystalizowanego powietrza i przemysłowych gazów uciekających przez wielkie wyrwy w kadłubie. Obronne instalacje Port Wander wstrzymały dalszy ostrzał wraku, ale holoprojektor Garlika wyświetlał na trójwymiarowej prezentacji ich skrajnie wysokie sygnatury energetyczne. Dwa masywne monitory ochrony systemowej sunęły żółwim tempem w kierunku rozszczelnionej części miasta, bezskutecznie próbując nadążyć za kilkoma eskadrami maszyn głębokiej przestrzeni poderwanymi w przeciągu minuty z pokładu wizytującego stację imperialnego krążownika.

Na wszystkich oficjalnych częstotliwościach panował nieopisany wręcz chaos, sukcesywnie pacyfikowany przez odzyskujących rezon kontrolerów przestrzeni. Współdzielący uwagę pomiędzy ekrany video i holoprojekcję Nadsternik mógł tylko próbować wyobrazić sobie piekło jakie panowało w tym momencie w uszkodzonych segmentach stacji, ogarniętych pożarami lub wystawionych na oddziaływanie zabójczej próżni.

- Nadsterniku, mamy sygnatury identyfikacyjne dwóch naszych promów! - Theodore Styrre podniósł wzrok znad swojego terminala - Na jednym znajduje się Mistrzyni Chóru, na drugim czcigodny prezbiter! Obaj piloci proszą o zgodę na wejście do hangaru!


Fregata oddaliła się z powierzchownymi uszkodzeniami od orbitala, pozostawiając za sobą mocno uszkodzony frachtowiec oraz nie mniej pokiereszowaną stację. Co nie zmienia faktu, że Tytus wciąż ma ręce pełne roboty (szczegóły w doku z KP).


 
Ketharian jest teraz online  
Stary 16-02-2020, 20:26   #63
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, Błysk Cieni

Alarmowe klaksony wypełniały ciasne klaustrofobiczne przestrzenie kosmicznego okrętu, wprawiały w drżenie nieumocowane dość solidnie przedmioty i ludzie serca. W korytarzach przemieszczali się załoganci fregaty, z braku szczegółowych rozkazów zmierzając biegiem na swoje własne stanowiska.

Christo Barca złapał obiema rękami za poręcz perforowanych schodów, kiedy olbrzymia konstrukcja Tempesta zatrzeszczała przeraźliwie. Nieliczne pracujące kompensatory grawitacyjne nie zdołały ochronić załogi przed nieoczekiwanym przeciążeniem, które omal nie cisnęło seneszalem w żebrowany sufit korytarza. Jeden z towarzyszących mu agentów ochrony stracił przytomność uderzywszy głową w jakiś wspornik, drugi złamał nogę. Nie zawracając sobie nimi głowy, Christo odbił się skokiem od najniższego stopnia schodków, popłynął w stanie częściowego braku grawitacji w środek pobliskiego korytarza łącznikowego.

Dom Ostrzy spokojny. Pryzmat skryty w cieniu. Aegis do Mędrca za trzy? Potrzebna ścieżka. Wypowiedziane przez Nadsternika słowa wciąż dźwięczały w roztrzęsionym umyśle seneszala, budziły w nim najgorsze przeczucia. Winter nie było na mostku i chociaż natura nieoczekiwanego kataklizmu budziła oczywistą ciekawość Christo, największym dlań priorytetem było zapewnienie bezpieczeństwa dziedziczce Glejtu.

Nie bacząc na punktowe zakłócenia grawitacyjne, tłok w korytarzach oraz protesty osobistej świty Winter, Barca sforsował w końcu wejście do apartamentu lady kapitan. Pilnujący głównej śluzy żołnierze ze straży przybocznej gotowi byli na widok seneszala dobyć broni i powstrzymał ich przed tym jedynie wściekły potok inwektyw wymieszanych w odpowiednich proporcjach z groźbami natychmiastowej egzekucji

Barca wychynął z apartamentu lady Corax po kilkunastu minutach, blady niczym lód wydobyty z komety, z drżącymi silnie dłońmi.

- Nikt nie może wejść do środka bez mojej zgody! - krzyknął seneszal zatrzaskując za sobą wrota śluzy - Pozostajecie ze mną w bezpośrednim kontakcie radiowym. Dowódca dołączy do mnie na mostku tak szybko jak to możliwe!

Nie czekając na potwierdzenie rozkazu, Barca pobiegł na złamanie karku do najbliższej ekspresowej windy.
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 17-02-2020, 15:22   #64
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, Błysk Cieni - Hangar

Ramirez gdy tylko znalazł się na pokładzie promu zaczął nawiązywać połączenie z duchem maszyny. Duch promu poddał się jego woli, a później na prośbę techeminencji rozszerzył jego świadomośc o włąsne augery. Zwykły człowiek mógłby oszaleć w czasie takiego procesu, ale Ramirez przechodził wieloletnie szkolenia, a implant w jego głowie pomagał w radzeniu sobie z nowym zmysłem. Prom nie miał okien w sekcji ładowni. A w pancerzu wspomaganym trudno byłoby wcisnąć się do kabiny. Tymczasem teraz obserwował zdarzenie przez czujniki statku. Sygnaturę statku, który uderzył w Port Wander. To było źródłem kataklizmu. Przyczyna problemu z zasilaniem i tłoku w terminalu promów. Błysk Cienia czekał na nich, na stacjonarnej orbicie Port Wander. Dwadzieścia kilometrów od samej stacji.
- Za blisko, za blisko - wyszeptał pod nosem Ramirez. Dwadzieścia kilometrów było żadną odległością dla Błysku Cieni, tak jak i nie było żadną odległością w skali kosmicznej. W pełni pracujące silniki pozwalały statkowi rodu Corax pokonywać 45 kilometrów w sekundę. A nie byli wcale najszybszą jednostką w porcie. Pewnie dlatego nie udało się powstrzymać statku, który teraz wytracał własne powietrze i powietrze stacji w szalonym tańcu.

Dobrze, że żadnego statku nie było na kursie kolizyjnym. Trudno wyobrazić sobie pilota z takim refleksem, żeby uniknął staranowania.

Gdy prom wylądował w ładowni Ramirez natychmiast zszedł na pokład. Ze swej stalowej rękawicy rozsypał rdzawy pył, który na moment zawisł w powietrzu.

- Pozdrawiam Cię Błysku, dziękuję, że dane mi znów stanąć na twym pokładzie - dobiegło z wokalizerów hełmu. Po tej skróconej wersji ceremonii zbliżył się do jednego z żołnierzy.

- Na pokładzie mam potencjalnych trzynastu dezerterów. Proszę ich osadzić w celach. Wkrótce zostaną przesłuchani. Alderkisa proszę osadzić oddzielnie i zapewnić wszelkie wygody.
Ciężko było określić jaką minę miał kapłan Omnisjasza.
- Wygody, jak na celę oczywiście - dodał.

I wtedy poczuł dotyk pradawnej jaźni. Błysk go powitał. Połączyły się święte więzy łączności bezprzewodowej. Duch maszyny martwił się. Choć słyszał już tysiące alarmów na pokładzie, to ten wzbudzał w nim szczególne obawy.

Ramirez był wdzięczny Winter Corax za implant wewnątrzczaszkowy. Teraz nie musiał się kierować do maszynowni. Mógł iść na mostek i nie tracić więzi z okrętem. Nie musiał kierować się do maszynowni. Nie musiał podpinać się kablem do konsoli.

- Pilot będzie robić jeszcze jeden kurs - powiedział wykonując w powietrzu gest dłonią z wystawionym palcem.
- Nikt nie wystartuje bez rozkazu z mostka. Procedura awaryjna. - Odpowiedział jedynie żołnierz. Techkapłan opanował emocje. Ruszył możliwie szybko na mostek. Powinien tam dotrzeć w jakieś dwanaście, może czternaście minut. Błysk wtedy może pokonać jakieś trzydzieści tysięcy kilometrów. Ciut mniej, jeżeli odliczyć konieczność manewrowania między całym unoszącym się wokół tłumem innych statków.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 17-02-2020, 21:57   #65
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

Opanowawszy początkowy chaos i ogarniając jakkolwiek sytuacje Tytus ogłosił, by działać według procedur. Jako priorytet dał naprawę czujników, oraz kazał przeskanować wrak Róży z oczywistym wyłączeniem uszkodzonych modułów. Liczył, że ich brak nie będzie wielkim problem, a szybkie uwinięcie się z usterką może być przydatny. Nie widział potrzeby w dobijaniu trupa jaką niedawny taran był, dlatego ognia już nie otwierali.
Nie uruchomił osłon, lecz ogłosił gotowość jakby wydarzył się kolejny nieprzewidziany incydent i trzeba, by znów podjąć radykalne kroki.

Cała ta sytuacja nie powinna mieć miejsca, lecz się wydarzyła. Nerwowość z domieszką strachu nie działa pozytywnie na załogę. Z godnie z procedurą posłał odpowiednie powiadomienia do każdego oficera, oraz prośbą do AM o przygotowanie akcji ewakuacyjnej dla tych, którzy są poza Błyskiem.

Na koniec kanałem oficerskim posłał wiadomość do Lady Kapitan i Seneszela.
Krótki lakoniczny przekaz w którym zwarto między innymi, że podjęto odpowiednie działania, prośba o dalsze rozkazy i zapytanie o oficjalna wersję wydarzeń.

Po tym wszystkim przeciągnął się w fotelu i głośnio westchnął po czym odwrócił się do swoich podwładnych na mostku, którzy bez wyjątku byli pogrążeni w pracy, ale i tak rzucił kilka słów otuchy. Czy ktoś ich słuchał nie wie, ale może znajdzie się osoba co je doceni.

-Huh... było ciężko, ale daliśmy radę. Wszyscy spisaliście się bezbłędnie, a Imperator szybko i skutecznie zlikwidował zagrożenie za pomocą swoich wiernych sług z obsługi ogniowej stacji. Za Imperatora i Lady Kapitan!- nie tracąc więcej czasu wrócił do swych obowiązków.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 17-02-2020, 22:06   #66
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

Przybycie prezbitera na mostek fregaty zostało praktycznie niezauważone. Ramirez przekroczył próg pancernej śluzy w tylnej części pomieszczenia i zatrzymał się w głębokim półmroku opodal podwyższenia, na którym usytuowany był kapitański tron. Przed obliczem techkapłana zapłonął bezlik nusferycznych projekcji emitowanych przez pracujące na mostku urządzenia.

Oficerowie rodu pracowali w skupieniu przy swoich terminalach, sprawnie realizując wydawane przez Nadsternika polecenia. Żaden z nich nie spoglądał na obraz wyświetlany w matrycy okulusa, prezentujący w całej okazałości wbity w konstrukcję stacji wrak Czarnej Róży. Serwitorzy wydawali z siebie głuche pomruki, wokodery stacji radiowych wyrzucały trzeszczące metalicznie komunikaty składające się na wypełniający eter komunikacyjny chaos.

Kapitański tron pozostawał pusty. Ramirez odnotował ten fakt w ułamku sekundy, ładując jednocześnie poprzez bezprzewodowy sprzęg implantu szacunkowe dane na temat stopnia uszkodzenia rufowych augerów Tempesta. Wszystko wskazywało na to, że fregata odniosła znikome szkody mechaniczne, a straty w sile żywej - złamania, stłuczenia, innego rodzaju kontuzje załogi - nie miały w głębszym ujęciu żadnego wpływu na jej generalną efektywność. Co więcej, Nadsternik już uruchomił zespoły pierwszej reakcji, wysyłając do uszkodzonych stacji sensorów grupy wyspecjalizowanych w reperacjach techadeptów.

- Monitorujcie status A-04! - rzucił znad swej konsolety Tytus, wpatrzony w projekcję głównego holografu i pracujący jednocześnie z zawrotną szybkością na klawiaturze terminala. Zawrotną, ale nijak mającą się do szybkości przypływu danych wchłanianych przez umysł Ramireza.

- Kiedy tylko znajdą się w hangarze, zabierz nas na większą odległość od orbitala! - rzucił pochylony nad holoprojektorem Christo Barca - Musimy założyć, że był to atak wymierzony w nasz okręt. Pozostajemy w stanie najwyższej gotowości.

- Takie rozkazy pozostają w kompetencji lady Corax, seneszalu - Alecto Xan'Tai weszła na mostek poprzez śluzę umieszczoną po przeciwnej stronie tronu, z opuszczonymi wzdłuż ciała rękami i ściągniętą w niespokojnym grymasie twarzą. Ramirez wciąż nie wychynął z półmroku, monitorując i analizując absorbowane do mózgowych serwerów dane i śledząc jednocześnie konwersację pozostałych członków koterii.

- Lady Corax została nieznacznie kontuzjowana w trakcie manewru unikowego - Barca wyprostował się służbiście, odwrócił w miejscu taksując Nawigatorkę zdecydowanym spojrzeniem - Zmuszona jest do pozostania przez krótki czas w swoich apartamentach. Obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa jej i okrętowi spoczywa na naszych barkach, Alecto.

- Nadsterniku, A-04 podchodzi do zapasowego hangaru - rzucił znad konsolety Lucius Nyder - Śluza otwarta, pole atmosferyczne integralne.

A-04. Niewielki wahadłowiec wiozący Amelię de Vries i jej żołnierzy. Ramirez pozwolił sobie na ulotne wrażenie ulgi, walczące w jego umyśle o miejsce z troską o stan zdrowia Winter.

- Prezbiterze, witam - seneszal dostrzegł kątem oka sługę Omnisjasza, skłonił mu się uprzejmie wskazując dłonią miejsce przy holoprojektorze - Jak mniemam, podróż ze stacji nie należała do przyjemnych. Arcymilitantka zaraz wyląduje, Mistrzyni Chóru jest już na pokładzie i w drodze na mostek. Uważam, że powinniśmy jak najszybciej zwiększyć dystans dzielący nas od Port Wander. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo tego, że to Błysk Cierni był celem tego niszczycielskiego manewru Róży. Pańska opinia, techminencjo?

Jedna ze śluz otworzyła się z hydraulicznym wizgiem, jej próg przekroczyła idąca pośpiesznym krokiem Bellitta. Barca pozdrowił ją zdawkowym ruchem dłoni, wskazał miejsce obok siebie wbijając wzrok z powrotem w trójwymiarowy obraz holoprojekcji.


Na mostku fregaty znajduje się Nadsternik, oprócz niego Christo, Ramirez, Bellitta i Alecto. Nie ma Winter ani Ahalliona, Amelia za chwilę będzie lądowała w zapasowym hangarze (bo jest w przypadku jej wahadłowca bliżej niż hangar główny, a obecnie liczy się każda sekunda). To dobry moment, by członkowie koterii wymienili się pośpiesznymi uwagami oraz zasugerowali dalsze poczynania. Barca jest za jak najszybszym oddaleniem się od Port Wander (i nie jest jedynym w okolicy, który na to wpadł: na holoprojekcji widać wiele jednostek Wolnej Floty, które opuszczają stację, a niektóre z nich kierują się od razu w stronę punktów skokowych, za nic mając wezwania marynarki do pozostania w strefie parkingowej).


 
Ketharian jest teraz online  
Stary 18-02-2020, 10:32   #67
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację

13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni


Techkapłana zaniepokoiła informacja o stanie zdrowia Winter Corax. Miała tendencję do bagatelizowania swoich obrażeń, co pamiętał dobrze z pewnego spotkania w bibliotece. Z drugiej strony była uparta niczym jej ojciec. Ale pokazała, że jest silnym dowódcą. I kogoś takiego potrzebowali, a nie miękkiego Barcy, który każdemu szepcze to co ten chce usłyszeć.

Statek był gotów do skoku. Pielgrzymi na pokładzie. AdMech na pokładzie. Profit czekał. Z drugiej strony wszystko wskazywało, że byli celem ataku. Co oznaczało, że ich wróg jest blisko. A jeżeli poza brutalnymi atakami wykaże się odrobiną kunsztu, to za chwilę w Port Wander pojawią się plotki o zaangażowaniu rodu Corax w zamach.

Ramirez zacisnął zęby. Brakowało mu polotu w kontaktach z ludźmi. Maszyny były dużo przyjemniejsze. Od kontaktu z ludźmi była Winter. Albo Barca.

Ramirez w końcu zdjął hełm ze swojego pancerza i przemieścił z wyraźnym dźwiękiem hydrauliki we wspomaganych nogach.

- Powinniśmy oddalić się o około dwanaście jednostek. Na połowie mocy silników zajmie nam to półtorej godziny. Zapewni też stosowna przestrzeń i pozwoli reagować na ewentualne ataki. Teraz wokół przemieszcza się cała masa promów i innych statków. Jeżeli faktycznie byliśmy celem ataku, to należy się spodziewać, że w powstałym zamieszaniu ktoś będzie chcieć dokończyć dzieła.

Nusfera wyświetlała statusy uszkodzeń augerów. Ramireza przenikało dziwne przeczucie. Duch statku się martwił. I był na wpół ślepy. Bez części dziobowych augerów był niczym jednooki pirat z holohistoryjek pokazywanych dzieciom.

- Przetransferuję też dodatkowych techników próżniowych i serwitory do naprawy uszkodzonych augerów. Nie powinniśmy bez nich skakać.

Pochylił się nieco i ściszonym głosem dodał:
- Proszę przekaż lady kapitan Corax, że służę konsultacją medyczną jeśli tylko sobie tego życzy.

Wyprostował się. Miejsce nie było przygotowane na osoby w tak wielkich pancerzach.

- Poczekajmy na de Veris. I na Bellitę. Jedna jest specem od działań wojskowych. Druga wróży z kart.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 18-02-2020, 19:01   #68
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni

Barca zerknął na górującego ponad nim techkapłana, skinął z aprobatą głową.

- Nadsterniku, proponujemy oddalenie się na dystans dwunastu jednostek od orbitala - Christo odsunął się od holoprojektora, spojrzał w stronę tkwiącego w wielkim fotelu Tytusa - Aktywne skanery, aktywne systemy uzbrojenia wedle pańskiego uznania. Wśród tych okrętów może się kryć kolejny zamachowiec.

Alecto Xan’Tai założyła ręce za plecy, spojrzała na seneszala krytycznym spojrzeniem.

- Dopóki nie dysponujemy większą ilością danych, nie powinniśmy popadać w paranoję - oznajmiła ściszonym głosem - To mógł być przypadek. To wygląda na przypadek lub akt sabotażu wymierzony w orbital, a nie nas.

- Dysponuję informacjami, które zmienią twój punkt widzenia - odparł równie cicho Christo. Jego głos dotarł wyłącznie do stojących przy holoprojektorze członków wewnętrznej świty Winter.

- Za pół godziny w apartamentach Winter - Barca obejrzał się wokół siebie chcąc zyskać pewność, że nikt niepożądany go nie podsłuchał - Bądźcie wszyscy. Przyprowadzę Amelię.

Zerknąwszy raz jeszcze na holoprojekcję, seneszal kiwnął rozmówcom głową i opuścił mostek.
 
Ketharian jest teraz online  
Stary 18-02-2020, 20:26   #69
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, mostek Błysku Cieni
Tytus przytaknął na propozycje Tech-kapłana i Seneszala po czym bezzwłocznie rozpoczął prowadzenie Błysku na odpowiednią odległość. Jak zwykle koło pozostałych członków wewnętrznego koła Lady Kapitan pozostawał wycofany. Znał swoje miejsce, a ono nie do końca było wśród mutantów, kapłanów i wysoko urodzonych. Oczywiście szanuje ich, docenia umiejętności i podziwia czyny, lecz słowa zwykle są zatrute, a gierki nie zrozumiałe i bardzo niebezpieczne. Trzeba uważać, bo łeb utracisz jak gadał pewien stary sierżant z regimentu Tytusa.

Sprawa Pani Kapitan zainteresowała Garlika. Czy Barca wziął sprawy w swoje ręce, albo to sam Tytus pozbawił ród Coraxów ostatniej dziedziczki? Co ta Róża odwaliła i dlaczego są na czyimś celowniku na takich rubieżach imperium? Tyle pytań tak mało odpowiedzi, a nerwów i stresów nazbyt wiele. Pół godziny. Może wtedy coś się wyklaruje.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 18-02-2020, 21:22   #70
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
13 Martius 816.M41, apartamenty Winter Corax

Ramirez zaczekał trzynaście i pół minuty na mostku fregaty, intensywnie monitorując wskazania kogitatorów. Wiedział, że od wejścia do szybkobieżne windy dzielą go dwie minuty marszu, a sama winda dotrze na podpokład mieszkalny dziedziczki w osiem i jedną czwartą minuty. To pozostawiało mu bezpieczny margines czasowy na pokonanie dystansu dzielącego drzwi windy od śluzy strzegącej przystępu do prywatnych kwater lady kapitan.

Pierwsza przeszkoda spowolniła go na pół minuty. W szerokim i jaskrawo oświetlonym korytarzu przed śluzą tłoczyli się żołnierze ze straży przybocznej Winter. Nie czterej, nie ośmiu, nawet nie tuzin. Byli tam wszyscy, cała czterdziestka, w pełnym opancerzeniu i z bronią długą. Porucznik Kovacs nie próbował Ramireza zatrzymywać, wręcz przeciwnie - nakazał swoim ludziom natychmiast się rozstąpić, ale ciżba opiętych karapaksami żołnierzy sprawiła, że poruszający się wciąż we wspomaganej zbroi prezbiter musiał zwolnić kroku.

Drugą przeszkodą okazał się widok dostrzeżony za progiem śluzy, w przedsionku kapitańskich apartamentów. To on sprawił, że techkapłan zatrzymał się na chwilę analizując zastosowanie rozstawionych pod ścianami przedsionka przedmiotów.

- Seneszal jest w środku - powiedział wyraźnie poruszony i spięty Kovacs - Dalej techminencja musi pójść sam. Nam nie wolno.

Ramirez skinął głową. Czuł się dziwnie przekraczając progi prywatnych komnat Winter w pancerzu wspomaganym z toporem przy nodze i hellgunem na plecach. To miejsce miało być najbezpieczniejsze na statku. Nikt nie powinien wchodzić na audiencje do komnat Winter tak wyposażony. Ramirez miał tylko nadzieję, że młoda Winter nie poczyta mu tego jako zniewagi.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172