Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2020, 00:07   #204
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Czas mijał.

W sali szpitalnej słychać było ciche pikanie aparatury monitorującej funkcje życiowe. Matka siedziała tuląc syna, którego za nic nie chciała wypuścić z rąk. Tylko na wpół leżał i głaskała poczochraną główkę. Adam jako jedyny widział zaszklone oczy kobiety. Słyszał jak coś mówi, zaś kiedy nachylił się bardziej usłyszał zapewnienia, że będzie dobrze. Obietnice, że wyjdą na lody jak tylko się obudzi, zagrają w piłkę. Prosiła, żeby nie zostawiał jej samej. Prosiła jakiegoś Alberta, żeby go jeszcze nie zabierał i pomógł mu wrócić. W końcu zaczęła się modlić.

- Nie wiem czy śmierć tutaj oznacza śmierć u was. Patrząc po ranach sądzę, że tak. Ale tam byli tylko ludzie z naszego świata. Nikt obcy nie stanie się "krwinką". Wysłałem Nietoperze w poszukiwaniu Małpiego Króla - powiedział Batman po długim milczeniu.

Nie było jednak żadnych śladów po cudownych uzdrowieniach. Ludzie wciąż leżeli na ulicy. Martwi lub umierający.

Adam zamachnął się i trzasnął chłopaka w twarz. Jego mała główka odskoczyła na bok. Uderzyła jego matkę prosto w usta. Oddaliła głowę patrząc na syna z szeroko otwartymi ze zdziwienia oczami.

- Ruszył głową! - zawołała ile sił w płucach. Na jej dolnej wardze perliła się drobna kropla krwi sącząca się z rozciętej wargi. Nawet tego nie zauważyła.

Nie wyglądało jednak na to, by Dominik miał się obudzić.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem mojÄ… postaciÄ… i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline